Jerzy Korytko Jerzy Korytko
1340
BLOG

Odpowiedzialność rządu i NPW za klęskę smoleńskiego śledztwa.

Jerzy Korytko Jerzy Korytko Rozmaitości Obserwuj notkę 16

 Minęły cztery lata od 10 kwietnia 2010r. – także cztery lata śledztwa w wydaniu naszej prokuratury wojskowej. Spójrzmy wstecz. Co nam obiecywano? Szybkie, wnikliwe, transparentne śledztwo. To przede wszystkim. Wyjaśnienie wszystkich okoliczności katastrofy – chociaż to już nie tak  pewnym głosem…

Spójrzmy zatem – co otrzymaliśmy. Po czterech latach. Totalną klapę. Klęskę na całej linii. Niczego nie wyjaśniono. Nic o przebiegu śledztwa w zasadzie nie wiemy. Prokuratura praktycznie od wielu miesięcy nie przekazuje informacji o postępach w prowadzonym śledztwie. Jedynie jakieś zdawkowe komunikaty o planowanych działaniach. Jakichkolwiek wyników tych wcześniej anonsowanych zamierzeń – brak. Ale wnikliwa obserwacja wszystkich tych okoliczności ujawnia rzecz jedną – nasza PW nie dysponuje, po czterech latach śledztwa!!! – żadnym istotnym dowodem. Rosjanie nie przekazali bowiem niczego mającego znaczenie. Żadnych materialnych dowodów. Trochę jakiejś papierowej dokumentacji – w zasadzie makulatury - bez większej wartości. Jedyny dowód – kopie zapisu CVR – po wielu miesiącach badań – okazał się być na tyle niewiarygodnym, że prokuratura zawnioskowała o umożliwienie ponownego ich sporządzenia – tym razem na polskim sprzęcie i oprogramowaniu. De facto oznacza to przekreślenie wartości dowodowej wszystkich dotychczas posiadanych kopii. W międzyczasie wykazano całkowity bezsens oficjalnej wersji katastrofy. Tam się nic nie zgadza. Brzoza była złamana już przed 5 kwietnia, nie mogła być więc bezpośrednią przyczyną katastrofy – innego powodu zaś nie ujawniono. Co to wszystko ma znaczyć?

Reasumując – czy tak miało wyglądać śledztwo w sprawie największej tragedii w dziejach naszego narodu? Czy rząd, prokuratura – tolerując sabotowanie przez Rosjan współpracy w ramach śledztwa – wypełnili rzetelnie obowiązki? Czy mogą z  czystym sumieniem zdać ze swych działań relację? Rozliczyć się z nich?

Gdzie jest wrak naszego samolotu, gdzie jego „czarne skrzynki”, gdzie dowody na czas i miejsce śmierci naszych rodaków? Jakiekolwiek istotne dowody? Próby wmawiania społeczeństwu, że wrak, "czarne skrzynki" nie są niezbędne do prowadzenia śledztwa  - są jedynie świadectwem bezradności naszych władz.  Bezradności wobec postawy władz Federacji Rosyjskiej, która odmawia ich zwrotu. Zamiast nagłaśniać sprawę, prosić o międzynarodowe wsparcie (czy my dalej jesteśmy w NATO i UE?) - nasz rząd stara się ukryć całą sprawę. I to jest rzeczywistym miernikiem stanu naszego śledztwa. Totalna porażka, kompromitacja, kapitulacja wobec Rosji.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Rozmaitości