Jerzy K. Roch Jerzy K. Roch
377
BLOG

Szczepionki mogą... zabić duszę

Jerzy K. Roch Jerzy K. Roch Społeczeństwo Obserwuj notkę 6

Co naprawdę ukrywa się za fasadą Polskiego Stowarzyszenia Niezależnych Lekarzy i Naukowców?

Przyznam, że jako pierwsza zwróciła moją uwagę na całkiem wyraźnie ukrywający się za fasadą na pozór twardo stojącego na Ziemi stowarzyszenia cień ezoteryzmu była wchodząca w skład Zarządu jako wiceprezes dr Katarzyna Bross Gräfin von Walderdoff (KRS 0000901237). Ta 59 - letnia kobieta reklamuje się jako homeopatka. Wg informacji TVN została nią po trwającym kilka dni kursie, jeszcze w 1995 roku. Z kolei GazWyb podaje, że ukończyła dwuletnią szkołę homeopatyczną w Szwajcarii; wcześniej zaś medycynę w Monachium.

Powszechnie uznawana za lekarkę antyszczepionkowców wg GazWyb aktualnie jest pozbawiona prawa wykonywania zawodu na rok.
Red. Robert Tekieli, któremu trudno odmówić znajomości środowiska New Age jeszcze w 2006 roku w wywiadzie dla Niedzieli mówił:

Choremu nie można obiecywać więcej niż naprawdę da się zrobić. Poza tym placebo usuwa najczęściej objawy a nie przyczyny choroby. A wtedy łatwo może dojść do tzw. przeniesienia objawów. I ktoś, kto brał leki homeopatyczne na serce, umiera na wątrobę. Można więc uznać homeopatię za jedno wielkie oszustwo. Do tego wyrządza szkody duchowe. Kieruje człowieka w stronę ezoteryzmu i okultyzmu, otwiera na świat duchów.

https://www.niedziela.pl/artykul/44040/nd/Homeopatia-jest-niebezpieczna


Katarzyna „grafinia” Waldedoff nie jest niestety jedyną osobą w zarządzie  Polskiego Stowarzyszenia Niezależnych Lekarzy i Naukowców, którą można połączyć z szeroko pojętym ruchem New Age.

Oto szanowna prezes Stowarzyszenia, dr n. med. Dorota Marzena Sienkiewicz (lat 60). Gdy jednak sięgnąć do pierwszej dekady III RP okazuje się, że pani ta występuje jako członek Rady Nadzorczej utworzonego w 1991 roku Polskiego Towarzystwa Medycyny Antropozoficznej w Białymstoku (KRS 0000097677).

Popatrzmy na cel stowarzyszenia. Oto w rubryce 3 znajdujemy:

1. POZNAWANIE, STOSOWANIE I PROPAGOWANIE MEDYCYNY OPARTEJ O ANTROPOZOFIĘ RUDOLFA STEINERA TJ. ANTROPOZOFICZNIE POSZERZONEJ MEDYCYNY,

2. TWORZENIE MEDYCZNYCH PODSTAW BADANIA I ROZWOJU NOWYCH METOD DIAGNOSTYCZNYCH, TERAPEUTYCZNYCH I FARMACEUTYCZNYCH,

3. WSPÓŁPRACA Z SEKCJĄ MEDYCZNĄ WYŻSZEJ SZKOŁY WIEDZY DUCHOWEJ, GOETHEANUM.


A to już odjazd pełnym kursem. Można powiedzieć – prawdziwy bajdewind myśli ludzkiej.

Dość dobrze, o dziwo, antropozofia przedstawiona jest w wikipedii.  

To, co najważniejsze. Antropozofia stanowi pewien konglomerat wcześniejszych wierzeń okultystycznych i ezoterycznych. Zakłada też istnienie reinkarnacji. Twórca a., Rudolf Steiner, uściślił to pojęcie. Człowiek po śmierci nie odradza się w jakimkolwiek bycie (kamienia nie wyłączając), ale pozostaje człowiekiem.

Celem bytu jest uzyskanie połączenia z Wyższym Ja, a zatem uzyskania pewnego rodzaju boskości. Kto tematem jest bardziej zainteresowany może odwiedzić internetową księgarnię Nieznanego Świata, czy tylko skorzystać z wikipedii.

Oczywiście antropozofia jako panidea znalazła odzwierciedlenie w pedagogice steinerowskiej (antropozoficznej), rolnictwie biodynamicznym i w medycynie antropozoficznej właśnie.

Istotą medycyny antropozoficznej jest poznanie i zrozumienie istoty ludzkiej jako istoty duchowej, a więc takiej w której ciało fizyczne, eteryczne i astralne stały się domem ducha – „ja”.

(wikipedia)


Podążmy dalej tym tropem. Oto założyciel ruchu antropozoficznego, Rudolf Steiner, miał zacięcie profetyczne. Jego dzisiejsi wyznawcy uważają, że wydarzenia związane z globalną pandemią oraz próbą opanowania tejże za pomocą szczepień były już zapowiedziane przez Steinera w 1917 roku.

"W tych czternastu prelekcjach, wygłoszonych pod koniec 1917 roku po czterech latach wojny w Europie, Steiner mówi o złożonych duchowych siłach stojących za I wojną światową, próbach ludzkości zbudowania teoretycznie doskonałych porządków społecznych oraz wielu podziałach i zakłóceniach, które będą trwały na Ziemi.
Ludzkość w ogóle uśpiła fakt, że upadłe duchy, wyrzucone ze światów duchowych, stały się intensywnie aktywne na Ziemi. Przejawiało się to głównie w ludzkim myśleniu i postrzeganiu otaczającego świata. [https://wn.rsarchive.org/Lectures/GA177/English/RSP1993/FalDar_index.html ]

Upadek w taką destrukcyjną drzemkę miałby być naznaczony wiekiem materializmu i centralizacji władzy, podczas którego wpływy 'duchów ciemności’ inspirowałyby ludzi do obmyślania nowych technologii i nowych środków ucisku. Steiner komentuje:
Powiedziałem wam, że duchy ciemności zainspirują swoich ludzkich gospodarzy, w których będą mieszkać, do znalezienia szczepionki, która wyprze z dusz ludzi wszelkie skłonności do duchowości, kiedy są jeszcze bardzo młodzi, a stanie się to w okrężny sposób poprzez żywe ciało.
W przyszłości dzieci będą szczepione substancją, którą z pewnością będzie można wyprodukować, i która je uodporni, aby nie rozwijały głupich skłonności związanych z życiem duchowym – „głupich” w oczach materialistów… w końcu zostanie znaleziony sposób na zaszczepienie ciał tak, że owe ciała nie pozwolą rozwinąć się skłonnościom do idei duchowych i przez całe życie ludzie będą wierzyć tylko w świat fizyczny, który odbierają zmysłami. Ludzie są teraz szczepieni przeciwko konsumpcji, i w ten sam sposób będą szczepieni przeciwko wszelkim skłonnościom do duchowości. To jest tylko po to, aby dać wam szczególnie uderzający przykład wielu rzeczy, które nadejdą w bliskiej i bardziej odległej przyszłości w tej dziedzinie – celem jest wprowadzenie zamętu w impulsy, które chcą spłynąć na ziemię[1879 roku]. ~ Rudolf Steiner."


https://strefa44.pl/w-1917-roku-rudolf-steiner-przewidzial-szczepionke-ktora-wypedzi-z-ludzkich-dusz-wszelkie-sklonnosci-do-duchowosci/

Przez kilkanaście ostatnich miesięcy tkwimy w przekonaniu, że za ruchem antyszczepionkowców kryją się knowania Kremla. Tymczasem zaciekłość ataków niektórych użytkowników rozmaitych portali w żaden sposób nie uzasadnia tezy, że są to albo opłacani agenci, albo też zwykli poczciwi pożyteczni idioci.

A jeśli faktycznie mamy do czynienia z grupą parareligijną?

Jeśli oni naprawdę uważają, że za szczepionkami kryją się złe duchy… zatem my wszyscy, którzy zaszczepili się czasem nawet już 3 razy, jesteśmy już przez nie opanowani.

Świat jest opętany… Witajcie w antropozoficznej wersji Resident Evil.

Ba, według starej nauki Świadków Jehowy nie zraża ich, że praktycznie w każdej potyczce słownej biorą baty.

Bo przecież Zły jest inteligentniejszy od człowieka, zatem nic dziwnego, że szczepani  wygrywają dyskusje.

To po prostu naturalne; nie ma co liczyć nawet, że pokonani w normalnej dyskusji, zdemaskowani jako plagiatorzy bez cienia wstydu wplatający w swoje rzekomo utwory cudze zdania czy całe fragmenty zaprzestaną tego procederu.

Im naprawdę wydaje się, że walczą ze ZŁEM; w takiej zaś walce wszystkie chwyty są dozwolone.  Im zaś przyświeca CEL NADRZĘDNY, jakim jest zachowanie LUDZKOŚCI i EWOLUCJI DUCHA.

Szczepienia w tym kontekście zatrzymują proces ewolucji ezoterycznej, są więc zatem rodzajem ŚMIERCI.

Czy tak właśnie należy odczytywać powszechne pośród antyszczepionkowców ostrzeżenia przed depopulacją?

Jak w każdej sekcie mamy dwa poziomy przekazu. Jeden, powierzchowny, skierowany na zewnątrz do potencjalnych adeptów; drugi natomiast jest już przekazem dostępnym tylko wtajemniczonym.

Kolejna poszlaka, która może, choć nie musi, wskazywać na działanie sekty. To rodzaj pewnego bombardowania miłością otoczenia. Ktoś, kto choćby przez chwilę znalazł się nawet w zewnętrznym kręgu dowolnej sekty wie doskonale, o co chodzi.

Nawet jedna z bardziej niebezpiecznych sekt działających w Polsce, Himavanti, łowiła swoich przyszłych członków właśnie za pomocą okazywanej im miłości i zainteresowania.

Wiceprezes  Polskiego Stowarzyszenia Niezależnych Lekarzy i Naukowców  Katarzyna Bross Gräfin von Walderdoff nie ukrywa swoich związków z Indiami. Na stronce jej gabinetu przedstawia swojego guru, dzięki któremu nabyła umiejętności homeopatycznych:

Mohinder Singh Jus urodził się w New Delhi w Indiach. Studiował w Kalkucie na Calcutta Homeopathic Medical College and Hospital, który ukończył w 1968 roku otrzymując "Diploma of Medicine and Surgery". W Kalkucie studiował i pracował pod kierunkiem doktora B. K. Bose, ostatniego, żyjącego ucznia wielkiego mistrza homeopatii doktora Jamesa T. Kenta. Od roku 1969 do 1985 praktykował jako lekarz homeopata w New Delhi. W tym czasie był również wykładowcą i konsultantem na różnych homeopatycznych uniwersytetach i w szpitalach homeopatycznych. W roku 1985 doktor M. S. Jus przybył do Szwajcarii, aby szerzyć tam nabytą od doktora B. K Bose wiedzę homeopatyczną. Już po krótkim czasie prowadził zarówno prężną praktykę homeopatyczną, jak również liczne kursy klasycznej homeopatii dla lekarzy i terapeutów. Dzięki swojej umiejętności obrazowego przedstawiania homeopatycznej Materia Medica i filozofii homeopatii szybko stał się niezwykle cenionym wykładowcą. W 1988 założył instytut homeopatii SHI Homoeopathie Institut, którego głównym zadaniem stało się organizowanie kursów z homeopatii klasycznej oraz popularyzowanie homeopatycznej metody leczenia wśród społeczeństwa.

http://www.homeopatia-klasyczna.pl/index.php?p=subpages&id=10



Prof.  zw. dr hab. med. Andrzej Gregosiewicz w swoim słynnym liście otwartym skierowanym do Minister Zdrowia Ewy Kopacz przypomniał, że tenże Singh mówiąc o lekach homeopatycznych stwierdził:

Lekarstwa nie są martwą masą, ich esencjonalna istota ma duchową naturę. Poprzez rozcierkę, rozcieńczanie i wstrząsanie można jej siłę nieskończenie wzmagać”.

Tak więc pani dr grafini Walderdoff oferuje lekarstwa duchowe. Zatem spiritus, cokolwiek nam się z tym określeniem kojarzy.

Zaś twórca homeopatii, niejaki Christian Friedrich Samuel Hahnemann bez ogródek mówił, że "leki" bez podpisu astralnego mogą wywoływać ciężkie działania niepożądane.

Tymczasem szczepionki w trakcie produkcji najwyraźniej nie były odpowiednio rozcierane, rozcieńczane oraz wstrząsane, a także nie zawierają „podpisu astralnego”.

Poza tym, jako przepowiedziane przez Steinera, są tylko kolejnym elementem walki Dobra ze Złem. W tym przypadku stanowiąc oręż tego ostatniego.

Walczymy tak naprawdę nie z ruskimi onucami, ale z całkiem jawnie działającą grupą. I nie jest to bynajmniej jakiś margines. W swojej pracy magisterskiej, dostępnej w internecie, Maja Dobiasz (UW Instytut Kultury Polskiej) podaje szereg nazwisk osób zajmujących poczesne miejsca wśród luminarzy polskiej kultury i nauki. Do antropozofów zalicza np. Andrzeja Wiercińskiego, profesora UW, ojca Marka Kotańskiego, twórcy Monaru, również profesora UW Wiesława,  Krzysztofa Maurina, profesora matematyki UW, Lucjana Freytaga — filozofa, Leona Szpotańskiego — astrologa i historyka, Romana Waschko — historyka jazzu i big-beatu w Polsce, filozofa i psychologa Stefana Ziemskiego a także spore grono pedagogów. Oczywiście nad nimi brylował Jerzy Prokopiuk.
Więcej: https://www.gnosis.art.pl/e_gnosis/anthropos_i_sophia/dobiasz_dzieje_antropozofii_w_polsce.htm

Problem jest nie do opanowania przy użyciu klasycznych metod. Cóż są warte przekonywania nawet największych autorytetów naukowych wobec tego jednego stwierdzenia?

https://halturnerradioshow.com/index.php/en/news-page/world/they-ve-killed-god-i-can-t-feel-god-my-soul-is-dead-astrazeneca-halts-covid-19-vaccine-trials-after-second-volunteer-develops-neurological-problems

Człowiek po zaszczepieniu na COVID-19 stwierdza: „Oni zabili Boga; nie czuję mojego Boga, moja dusza jest martwa.

Z tym chcemy walczyć nazywają go agentem lub pożytecznym idiotą Putina albo wręcz ruską onucą?

Jak to jest skuteczne widać na portalach. Nawet, gdy jakiś antyszczepan odchodzi, zaraz niszę po nim zajmują następni, kontynuując działalność.

W tym praniu mózgów nie ma miejsca na chwilę przerwy. A jednocześnie ciągle mnożą się ataki.

Ich nasilenie jest wprost proporcjonalne do ilości zaszczepionych.

Ten fanatyzm daje się porównać już tylko z obroną Okopów Św. Trójcy.

Tego nie da się inaczej wytłumaczyć, jak tylko głęboką wiarą, że w ten sposób walczą o przetrwanie Człowieka.

Tymczasem ludzie zwyczajnie giną. I chociaż pandemia atakuje również zaszczepionych, to jednak prawdopodobieństwo śmierci w przypadku odmowy szczepionki jest ponad dwa razy większe, niż po jej przyjęciu. Na dodatek ofiarami w przypadku zaszczepienia są osoby starsze, cierpiące na szereg chorób towarzyszących.

W przypadku zaś antyszczepanów śmierć kosi roczniki młodsze, i zdrowsze.

Wybór tylko teoretycznie należy do każdego z nas. Zindoktryzowanie satanistyczną ideologią Steinera wyłącza bowiem świadomość.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo