Zamieściłem dzisiaj na s24 dwa wpisy. Nie miałem wątpliwości, że nie znajdą się na SG, bo wczoraj miałem odwagę wyrazić swój protest wobec kandydatury Profesora Sadurskiego na RPO. Mój wpis, przeciwko tej kandydaturze, na blogu Red. Chraboty, został wycięty przez Red. Janke. Dodam, że w żaden sposób, w moim przekonaniu, nie łamał regulaminu. Żadnych obelg, czy coś w tym rodzaju. Moje przekonania mogę sobie jednak wsadzić w wiadome miejsce. Przecież wiadomo, że regulamin jest z gumy – „nie ważne, kto głosuje, ważne – kto liczy głosy” : )
Nie wiem, czy tak się stało dlatego, że kandydat na rzecznika tego zażądał, bo nie przywykł do krytyki ,czy też była to „spontaniczna” reakcja administracji. Swoją drogą, jeśli to Pan Sadurski maczał w tym palce, to jakoś tam świadczy o Jego przywiązaniu do praw obywatelskich i wolności słowa. Doskonała rekomendacja na stanowisko, na które aspiruje.
Ja, osobiście do Profesora Sadurskiego nic nie mam. To, być może nawet rzeczywiście sympatyczny człowiek, jak twierdzi Igor Janke. Z pewnością „zabawowy”, jak oceniali goście imprez u Red. Leskiego (raz tam chyba zagościł). Nie znam osobiście i poznać zamiaru nie mam.
Z tym, że poglądy tego Pana, które dane mi było tu, na S24 czytać, zdecydowanie są, w moim przekonaniu, wrogie Polsce. Ktoś taki, jak mniemam, nie powinien zajmować żadnych, istotnych stanowisk w kraju, którego tradycji nie szanuje, a nawet nią gardzi.
Po wycięciu mojego postu, Igor Janke wyraził swoje poparcie dla tej kandydatury, z czego wnoszę, że to jest wykładnia Salonu 24. Trudno się zatem dziwić, że ja stałem się tutaj personom non grata.
Wracając jednak do tematu tego wpisu. Jak wspomniałem na początku – zamieściłem tutaj dzisiaj dwie notki. Nie wtrącałem żadnych swoich komentarzy, aby nie zakłócać pomiaru.
Pierwszy wpis, gdzieś z południa, zsuwał się na prawej kolumnie dość wolno, przez co uzyskał około 1000-ca odsłon. Drugi – wieczorny – spadł w tempie ekspresowym, wyłapując niecałe 300 odsłon.
Inny mój wpis, o Nostradamusie, który był na SG, choć dość nisko, zyskał prawie 3000-ce odsłon.
Jeśli wierzyć obliczeniom Pani Elig, to Kataryna, najbardziej popularna blogerka, umieszczana zawsze na samej górze SG, dostaje średnio coś ponad 5000-cy odsłon. Zważywszy jednak ilość komentarzy, które towarzyszą każdemu Jej wpisowi, należy to podzielić co najmniej przez 100, aby uzyskać liczbę „ekskluzywnych” czytelników. Bo przecież wiadomo, że każdy komentator wchodzi wielokrotnie, aby sprawdzić, czy jest reakcja na jego komentarz.
Wnioski.
Niezależnie od wartości blogera, nasze wpisy są tutaj oglądane przez, co najwyżej, kilkuset czytelników.
Jaka jest nasza siła oddziaływania? Czy nie oszukujemy się, sądząc, że dyskutując tutaj, mamy jakiś wpływ na kształtowanie opinii społeczeństwa?
Jeśli to porównać do pierwszej lepszej gazety ogólnopolskiej, o nakładzie kilkudziesięciu tysięcy egzemplarzy, o mediach elektronicznych nie wspominając, to, Proszę Państwa – jesteśmy w d... : ))) – gadamy sami do siebie.
Z pozdrowieniami.
: )))
Inne tematy w dziale Rozmaitości