Otrzymałem dzisiaj maila z Bielska Białej i pod wpływem tej wiadomości napisałem wiersz, który poświęcam Pani Emilii Bogacz!
Oto treśċ emaila:
"Drogi Panie Joe - dziękuję za wszystko co Pan dla mnie robi. Gdybym miał pieniądze, wsiadłbym natychmiast w samolot aby pojechać do Pana i osobiście podziękować. W tych dniach umiera moja sędziwa katechetka z lat przedszkolnych (1962-1965) Emilia Bogacz (89 lat), którą Papież Jan Paweł II bardzo faworyzował (podobnie jak prof. Wandę Półtawską) i chciał ją zatrudnić w Watykanie na swoją sekretarkę. Ona mnie broniła zawsze. Umiera w mieszkaniu mojej siostry Marii Francuz (zd. Smolana) - i powiedziałem mojej siostrze: katechetka umiera i opuści nas, ale zjawił się nowy człowiek, który też mnie broni i chce mnie wspomóc moralnie i prawnie. Chyba Bóg kieruje losami ludzi - ja w to wierzę. Proszę o modlitwę za nią - dzisiaj znowu do niej jadę, bo wczoraj bardzo się modliła z nami i mimo wszystko boi się śmierci, mimo, że całe życie była związana z kard. Karolem Wojtyłą, przeżyła życie w stanie staropanieńskim, bo poświęciła się katechezie małych dzieci. Została odznaczona przez Watykan Medalem "Pro Ecclesiam suam" za szczególne zasługi dla Kościoła."
Jestem prezesem i fundatorem Polsko Australijskiej Fundacji działającej na Rzecz Zdrowia i Rozwoju Dziecka. Prowadzę badania naukowe na temat „Autyzmu” (rehabilitacji) z wykorzystaniem komory hiperbarycznej.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura
