
Ukraina już nie protestuje, to jest prawdziwy początek wojny na barykadach w pobliżu Placu Niepodległości.
Z kaskiem i kominiarką na głowie oraz kuloodporną kamizelką - tak ukraiński mundurowy wyznawał swoją miłość przez megafon, po czym padł na jedno kolano i ze łzawym bełkotem oświadczył się swojej dziewczynie. Wszystko to odbyło się przy wystrzałach świec i rac sygnałowych.
"Walka zawsze zmienia ludzi, widzę to i czuje to w sobie i tak samo odbierają moi towarzysze", powiedział młody człowiek, niedaleko ukraińskiej barykady w miasteczku namiotowym w stolicy Kijowie.
Nazwał swą dziewczynę „JEDYNĄ” i poprosił ją, aby mógł dołączyć do zabarykadowanych.
"Mój umysł jest jasny, ale moje serce wrze!”
Bardzo blisko linii uzbrojonych funkcjonariuszy sił rządowych, młody człowiek - działacz opozycji z radykalnej grupy " Sektor Prawa" - wyciągnął małe czerwone pudełko z pierścieniem i poprosił ją o rękę.
Wzruszona, młoda kobieta, pokiwała głową na znak zgody, uśmiechnęła się i zdjęła swoją brązowa kominiarkę aby mogła pocałować swojego przyszłego męża. Wszystko to działo się przy wrzawie kilkudziesięciu okrzyków okolicznie zebranych tam protestujących, którzy wystrzelili czerwone fajerwerki i race.

Jeden z przyjaciół wręczył jej bukiet czerwonych róż, po czym mężczyzna krzyknął trzy razy "Chwała Ukrainie!" a za nim protestujący skandowali: "Chwała bohaterom!".
Miejsce jakie ten młody człowiek wybrał na jego punk oświadczyn znajdował się prawie w samym centrum starć jakie miały miejsce niedawno w pobliżu Placu Niepodległości.
"Jestem oniemiały i jednocześnie zachwycony!" powiedział człowiek, który jak wszyscy najbardziej zaangażowani w bojówkowe starcia odmówił ujawnienia swojej tożsamości w obawie przed represjami.
"Czekałem na ten moment od dłuższego czasu, ale niestety - lub na szczęście - rewolucja się zaczęła więc postanowiłem zrobić to tutaj".
Od dwóch miesięcy Ukraińska opozycja została zablokowana w śmiertelnej konfrontacji z rządowymi silami prezydenta Wiktora Janukowycza po odrzuceniu przez niego propozycji wstąpienia do Unii Europejskiej.
Niedawno Ruch Radykalizacji przekształcił się w dążenia do obalenia prezydenta Wiktora Janukowycza.
"Zacząłem patrząc na życie w inny sposób. Wszystko stało się o wiele prostsze. Dlatego zrobiłem to teraz", powiedział narzeczony, który podjął swoją przyszłą żonę pod rękę i w orszaku rewolucyjnej procesji ruszyli wzdłuż barykad z powrotem do siedziby "Sektora Prawa" - budynku zajętego przez protestujących.
Opisana sytuacja faktycznie miała miejsce na barykadach w Kijowie.
W artykule tym wykorzystano informacje podane w mediach jak i ze źródeł własnych.
Jestem prezesem i fundatorem Polsko Australijskiej Fundacji działającej na Rzecz Zdrowia i Rozwoju Dziecka. Prowadzę badania naukowe na temat „Autyzmu” (rehabilitacji) z wykorzystaniem komory hiperbarycznej.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka