
Foto: Martin Schulz przemawia po niemiecku w Knesecie;
Izraelscy parlamentarzyści oburzeni po wypowiedzi „niemieckich kłamstw"! przez przewodniczącego PE.
Grupa izraelskich parlamentarzystów głośno krzycząc opuściła budynek parlamentu podczas środowego przemówienia przewodniczącego PE Martina Schulza. Izraelski Minister d/s ekonomicznych powiedział, że nie "akceptuje niemieckich kłamstw".
Szef niemieckich socjaldemokratów Schulz w czasie wygłaszania w języku niemieckim swego przemówienia w Tel Awiwie na temat procesu pokojowego palestyńsko-izraelskiego i oblężenia Gazy w pewnym momencie skierował swoje słowa bezpośrednio do izraelskich osadników na Zachodnim Brzegu.
Swoimi słowami oskarżył on Izraelczyków, że Palestyńczycy mieszkający w obszarze śródlądowym mają mniejszy dostęp do ilości wody niż nowi osiedleńcy z Izraela.
"Nie będę siedzieć w Knesecie i słuchał takich europejskich rzeczy i to z całą pewnością - nie niemieckich", powiedział do Jeruzalem Post Naftali Bennett, minister gospodarki.
Członkowie jego prawicowego żydowskiego odłamu ( Bajit Yehudi ), partii zionistow tak się wściekli tymi wypowiedziami Schulza, że wszyscy wstali i opuścili Kneset - parlament Izraela. Gdy Schulz jeszcze kontynuował swoją wypowiedź, prawicowcy wychodząc z sali obrad krzyczeli chórem " Palestyńczycy to kłamcy".
"Kiedy powiedział, że Palestyńczycy otrzymują 17 litrów wody na każdą osobę a Izraelczyków dostają 70 litrów, to już było całkowite niedorzeczne kłamstwo", powiedział Bennett , wzywając Przewodniczącego Parlamentu Europejskiego do przeprosin za te dwa kłamstwa , które podsunęli jemu Palestyńczycy".
Krótko przed swoim przemówieniem w Knesecie Schulz powiedział dziennikarzom, że " krytyka z obu stron jest czymś normalnym w demokracji", doniosła gazeta The Welt.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu powstrzymał się od bicia brawa po skończeniu przemówienia Schulza. Rozmowy między nim a przewodniczącym parlamentu europejskiego zakończyły się bardzo chłodno wcześniej, jeszcze tego samego dnia, jak podaje Der Spiegel
Inni politycy zaczęli swoje batalie na Facebook-u, aby wyrazić opinie na temat wypowiedzi Schulza. Mosche Feigling, członek Likudu z partii Netanjahu, celowo nie przybył do Knesetu w czasie gdy odbywało się to przemówienie, kwitując to słowami: " To nie przystoi, aby ktoś przemawiał w państwie żydowskim w języku (faszystów), który nasi rodzice zapamiętali jadąc w wagonach do krematoriów".
W artykule tym nie miałem zamiaru przejść na jakąkolwiek stronę a jedynie pokazać pewne sfery jakimi żyją i kierują się izraelscy politycy.
Moim zdaniem, jeżeli ktoś zaprasza gościa do swego parlamentu to przynajmniej należy jego wysłuchać a nie ignorować a gdyby nie miał on racji należałoby użyć kontrargumentów.
Podejrzewam, że zachowanie parlamentarzystów Izraela pozostanie bez wyciągania jakichkolwiek wniosków dyscyplinarnych.
Jestem prezesem i fundatorem Polsko Australijskiej Fundacji działającej na Rzecz Zdrowia i Rozwoju Dziecka. Prowadzę badania naukowe na temat „Autyzmu” (rehabilitacji) z wykorzystaniem komory hiperbarycznej.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka