
UE nie jest w stanie nałożyć sankcji wobec Rosji za jej wojskowy aneks Krymu, ponieważ istnieją obawy, że zniszczenie dobrych stosunków z Moskwą osłabi rubla, który niekorzystnie wpłynie na europejską gospodarkę.
Niemcy są zdecydowanie największym europejskim eksporterem dla Rosji , w 2013 r wysłały ponad 30 % całego eksportu UE o łącznej wartości 36 mld €uro.
Drugim największym eksporterem UE są Włochy z 10 % i 10,8 mld €uro.
W ostatnich czterech latach Polska również odnotowuje duży wzrost udziału z Rosją w obrotach handlowych - z 3,7 do 5,4% w eksporcie i z 8,6 do 14,3% w imporcie, ale co jakiś czas występujący „szantaż handlowo-polityczny ze wschodu” powoduje kolejne problemy obejmujące zakaz eksportu polskiego mięso (z powodu rzekomych zarzutów o niskiej jakości „niebezpiecznego” mięsa?).
Niemieckie firmy zainwestowały więcej w prowadzeniu działalności gospodarczej w Rosji niż w jakimkolwiek inny kraj UE.
Niemieckie inwestycje w Rosji angażują łącznie ponad 19 mld € i wiele z nich to długoterminowe projekty, takie jak: gazociągi i fabryki samochodów.
Ta sytuacja sprawia, że zrezygnowanie lub zamrożenie tych inwestycji staje się bardzo problematyczne.
Czy Niemcy zgodzą się na podjecie jakichkolwiek kroków w celu pogorszenia stosunków między tymi dwoma krajami i uderzą siebie po kieszeni?.
Najsilniejsze powiązania gospodarcze są w przemyśle samochodowym, który niemieccy producenci buduje jako rosnący od lat rynek zbytu na wschodzie.
BMW, Volkswagen i producenci ciężarówek MAN mają fabryki w Rosji. Jak podaje Automobilwochew swoim tygodniku samochodowym, VW zamierza zainwestować około 1,8 mld € w swoich rosyjskich operacjach do 2018 roku..
Ponad połowa niemieckiego eksportu do Rosji w 2013 to pojazdy samochodowe i sprzęt inżynieryjny.
Kilka dni temu Karl Neumann, szef producentów samochodów Opel , powiedział reporterowi w/w tygodnika, że "narasta uczucie stresu i napięcia gdy zmienia się kurs rubla".
Fabryka samochodów Opel - własność amerykańskiej korporacji General Motors, sprzedała w 2013 roku ponad 80.000 samochodów w Rosji.
Prawie 1.5 mln miejsc pracy w UE zależy od handlu z Rosją
Blisko 400 tys pracowników niemieckich może stracić prace gdyby wprowadzono sankcje wobec Moskwy, powiedział dziennikarzowi Die Welt, Eckhard Cordes, szef niemieckiej Komisji Stosunków Gospodarczych z Europą Wschodnią.
Rupert Stadler z Audi powiedział, że „los rubla - to wielkie wyzwanie w kontekście debaty politycznej o Krym".
Uderzenie w Rosję sankcjami gospodarczymi spowoduje wielkie ryzyko powstania sprzężenia zwrotnego, które może mieć dewastujące skutki na gospodarkę całej Europy.
Inflacja nigdy nie stanowiła żadnego zagrożenia dla Rosjan, którzy potrafią sobie poradzić w znacznie trudniejszych sytuacjach a minimalny wzrost ceny dóbr konsumpcyjnych i przemysłowych nie będzie miał żadnego znaczenia ekonomicznego.
Wielu sugeruje, że jeśli spór dyplomatyczny UE wokół Ukrainy nadal będzie rósł, to może nastąpić odcięcie przepływu kapitału między nią a Rosją.
Można zadać sobie pytanie:
„Kto kogo potrzebuje?”
„Największym niebezpieczeństwem dla Europy w przypadku nałożenia dużych sankcji na Rosję jest to, że może ona jednym ruchem przekierunkować swój cały eksport do Chin, pozostawiając wiele krajów /szczególnie Europy Wschodniej/ w bardzo trudnej sytuacji co spowoduje wielkie niezadowolenie a może nawet wywołać BUNT w UE”.
W artykule wykorzystano niektóre dane statystyczne podane w mediach niemieckich jak i źródła własne.
Jestem prezesem i fundatorem Polsko Australijskiej Fundacji działającej na Rzecz Zdrowia i Rozwoju Dziecka. Prowadzę badania naukowe na temat „Autyzmu” (rehabilitacji) z wykorzystaniem komory hiperbarycznej.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka