
Ponad 15,3 mln ludzi w Niemczech to imigranci, jak wynika z danych opublikowanych w tym tygodniu. Dodatkowe badanie jakie przeprowadzono w tym samym czasie wykazały również, że nowi imigranci są lepiej wykwalifikowani niż Niemcy i jest to zarazem ostrzeżenie, że kraj musi zrobić więcej, aby utrzymać ten stan i oprzeć się na nim.
Dane z Federalnego Urzędu Statystycznego ( Destatis ) na podstawie spisu ludności z 2011, wykazały 19 % imigrantów, sklasyfikowanych jako wszystkich cudzoziemców, którzy przywędrowali do Niemiec po 1955 roku lub dzieci, które pochodzą z rodzin mieszanych w których co najmniej jeden z rodziców przybył do Niemiec po tej dacie.
Z tych 15,3 mln ludzi, 60 procent to naturalizowani obywatele Niemiec a pozostałe 40 procent to sklasyfikowani jako cudzoziemcy.
Spis pokazał także, że zdecydowana większość z nich mieszka prawie wyłącznie w zachodnich Niemczech i w Berlinie, natomiast w landach wschodnich - tylko 3,3 %.
Hamburg ma najwyższy odsetek osób ze środowisk migracyjnych ( 28 procent ) a następnie Badenia-Wirtembergia ( 26 procent ) i Berlin ( 24 proc.) Wydawałoby się, że Bawaria powinna mieć najwyższy wskaźnik a plasuje się na poziomie średniej krajowej z 19 %.
Badania wykazały, ze „nowi” byli także średnio o dziesięć lat młodsi, niż Niemcy ze średnia 35 lat w porównaniu do 45.
Wyższe kwalifikacje
Badanie jakie przeprowadzono w Instytucie na rzecz Ludności i Rozwoju w Berlinie wykazały również, że nowi imigranci byli lepiej wykwalifikowani niż rodzima ludność.
W szczególności , imigranci z południowych krajów europejskich dotkniętych kryzysem i ze wschodnioeuropejskich państw UE, którzy wypełnili lukę, jaka powstała w przemyśle, / Niemcy szczególnie cenią sobie pracowników wykwalifikowanych, inżynierów i mechaników zza Odry/.
Ale dyrektor instytutu Reiner Klingholz powiedział: "Obecny wysoki poziom imigracji najprawdopodobniej nie utrzyma się w perspektywie długoterminowej".
Wielu imigrantów traktuje pobyt w Niemczech jako czasowy i gdy tylko sytuacja gospodarcza w ich krajach poprawi się wrócą do swoich rodzinnych krajów, powiedział Klingholz.
"Potrzebujemy ukierunkowanej i spójnej polityki integracyjnej, aby wzmocnić reputację Niemiec jako kraju atrakcyjnego dla imigracji", powiedział.
Ale badania wykazały również, że dzieci tzw ( gastarbeiterów ), którzy przybyli do Niemiec po 1960 roku miały nadal słabe wyniki w szkole i trudniej się integrowały z rodowitymi Niemcami /chodzi tu o imigrantów z Turcji/.
Badania potwierdziły, że jest dużo do zrobienia i należy promować wczesną edukację i szkolenia nauczycieli do pracy z dziećmi z różnych środowisk.
W felietonie tym wykorzystano dane z Federalnego Urzędu Statystycznego, Instytutu na rzecz Ludności i Rozwoju w Berlinie jak i ze źródeł własnych.
Jestem prezesem i fundatorem Polsko Australijskiej Fundacji działającej na Rzecz Zdrowia i Rozwoju Dziecka. Prowadzę badania naukowe na temat „Autyzmu” (rehabilitacji) z wykorzystaniem komory hiperbarycznej.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka