O Goldberu można powiedzie jedno– „Jedyny człowiek, który kpił sobie z polskiego wymiaru sprawiedliwości”!
Foto: Abraham "Abe" Goldberg;
Jeden z najbardziej znanych australijskich ludzi od korporacyjnych przekrętów, Abraham Abe Goldberg, zmarł w Polsce ponad 25 lat po upadku imperium włókienniczego z długami w wysokości 1,5 miliarda dolarów za którym wydano międzynarodowy nakazy aresztowania.
Wierzyciele i korporacyjni wspólnicy w Polsce są zirytowani, po tym jak dowiedzieli się, że Goldberg nie odziedziczył żadnego spadku w wysokości ponad 500 milionów euro po zgromadzeniu ogromnego portfela nieruchomości w Warszawie i po ucieczce z Melbourne a wcześniej przelewając 1.5 miliarda dolarów do kilku z polskich banków w stolicy.
Jednak australijskie Biuro Podatkowe, niezadowoleni akcjonariusze i ponad 30 głównych pożyczkodawców nie otrzymają ani grosza po zejściu z tego świata defraudanta.
Aby dodać kolejną zniewagę już po jego śmierci w wygłoszonej pogrzebowej mowie nie szczędzono hymnów pochwalnych nazywając Goldberga "wybitnym dobroczyńcą" za znaczący wkład finansowy w szeregi żydowskich organizacji z siedzibą w Polsce.
Pod koniec lat 80-tych Goldberg był czwartą najbogatszą osobą w Australii z szacowaną fortuną na ponad 600 milionów dolarów (jak na te czasy to dość pokaźna suma).
Znany w kręgach korporacyjnych jako "kwadratowy tancerz" z powodu nawyku szybko zmieniających się partnerów biznesowych, Goldberg mieszkał w rozległej rezydencji Tudor na Torongak's Orrong Road, Victoria Australia.
W tym czasie jego firma Linter Group była uznawana za największego na świecie producenta tekstyliów z grupy znanych australijskich marek, w tym Speedo, Stubbies, Pelaco i King Gee.
Firma została dotknięta krachem giełdowym w 1987 roku, ale w dalszym ciągu zaciągała coraz to większe kredyty.
Imperium rozpadło się w 1990 r., Kiedy Linter Group została postawiona w stan upadłości, ale miliony dolarów wcześniej zostały już przelane do zagranicznych rajów i rachunków powierniczych w Polsce.
Goldberg powielił poczynania innych korporacyjnych złoczyńców, takich jak Alan Bond (nie mylić z Jamesem Bondem) i Christopherem Skase, uciekając do Europy Abe zagrał na nosie Australijskiej Komisji Papierów Wartościowych i Inwestycji ASIC.
Szukał schronienia w Polsce, gdzie urodził się w 1929 r. Jego rodzina wyemigrowała do Australii w 1948 r. po ucieczce z hitlerowskiego getta w czasie wojny (informacji tych nie był nikt w stanie sprawdzić).
Zmienił nazwisko na Aleksander Kadyks, ale wykorzystał kilka pseudonimów w tym Adama Goldberga i Aleksandra Goldberga, zanim założył szereg warszawskich firm z córką i zięciem.
Australijscy śledczy wydali dla Goldberga ponad 10 nakazów aresztowania, ale jedyną osobą, która stanęła przed wymiarem sprawiedliwości w związku z upadkiem Linter Group była dyrektor finansowy firmy Katy Boskowitz, która w 1998 r. Została skazana na pięć lat więzienia.
Podczas gdy globalne polowanie prowadzone przez ASIC i likwidatorów zakończyło się, dziennikarz z magazynu The Bulletin wyśledził Goldberga w 2005 roku. Ukrywał się, mieszkając w luksusowym apartamencie na przedmieściach Warszawy.
Goldberg był skromny w swoich wypowiedziach, gdy zapytano go, czy zamierza wrócić do Australii.
"Kiedy będę gotowy, przyjdę", powiedział.
"Ludzie żyją do 100. Jest dużo czasu, przyjdę, kiedy mi to będzie pasowało", dodał.
Goldberg miał 87 lat, gdy odszedł na łono Mojżeszowe.
Post scriptum
Dlaczego polskie władze nie respektowały międzynarodowego nakazu aresztowania? (Prezydentem Polski był wtedy Lech Walesa, gdy Goldberg usadowił się w Warszawie).
Czyżby wpływy semickie już na początku wolnej Polski były tak silne?
