Cuda, k..a, cuda.
W jedną noc z sieroty po PRL-u, który sam nie trafi do kasy w Biedronce, zrobić potentata na rynku nieruchomości w czterdziestomilionowym kraju, rozstawiającego po kątach austriackich gigantów. Powiem krótko, nie ma dziadostwa. Dziwić może tylko, że z takiego materiału jak Donald, udało się tej załodze G ulepić tylko króla Europy, a nie jakiegoś Imperatora Galaktyki.
A tak w ogóle, to gdzieś już to grali