Witam wszystkich,
Nie mam specjalnego daru wypowiadania się i dotychczas, znając tę swoją zaletę, skutecznie powstrzymywałem się od zabierania głosu na Salonie (oprócz nielicznych komentarzy, gdy juz naprawdę coś mnie wkurzyło). Tym razem jednak uznałem że sprawa jest na tyle ważna, że zdobyłem się na założenie bloga, uznając że w ten sposób łatwiej mi będzie dotrzeć do ewentualnych czytelników i uzyskać odpowiedź na nurtujące mnie pytanie niż w przypadku zwykłego komentarza w dyskusji.
Otóż, przeczytałem gdzieś na Salonie że wczoraj w czasie głosowania nad kandydaturą posła PiS Zbigniewa Jędrzejewskiego na sędziego TK opozycja, wyjąwszy uprzednio swoje karty identyfikacyjne z aparatury głosującej, podnosiła rękę markując głosowanie. Czy rzeczywiście jednoczesność tych dwóch faktów: wizualnego głosowania i faktycznego braku potwierdzenia obecności na obradach Sejmu miała miejsce, czy to tylko projekcja autora? Bo gdyby to była prawda, to przynajmniej dla mnie byłaby to afera znacznie większa niż dęte obecnie w oficjalnych publikatorach głosowanie pani poseł Małgorzaty Zwiercan za pana marszałka Kornela Morawieckiego.
Pozdrawiam serdecznie
Inne tematy w dziale Polityka
