ju2 ju2
164
BLOG

Metropolia jest OK?

ju2 ju2 Polityka Obserwuj notkę 2

 Od kilku lat uważniej obserwuję, co dzieje się w sprawie trójmiejskiej metropolii. 4 lata temu na orędowników tej formuły wyglądali wiceprezydenci Gdańska, Gdyni i Sopotu, między którymi dostrzec można było nić porozumienia. Niestety przez 4 lata ich wpływ na rzeczywistość trójmiejską nie wzrósł, a rządzący nami trzej ...prezydenci dalej nie potrafią się dogadać...  

Trójmiasto - marka wypromowana w drugiej połowie XX wieku, w latach 90-tych straciła na popularności. Pewnie przyczynił się do tego wprowadzony ustrój samorządowy, w którym zabrakło pojęcia metropolii. W rezultacie zwiększenia uprawnień i samodzielności samorządów nasze miasta paradoksalnie zaczęły się od siebie oddalać mimo zacierania się odrębności urbanistycznej.

Dyskusji nad celowością wspólnego zarządzania całym Trójmiastem było już bardzo wiele. Argumentów za jest dużo więcej niż przeciw. Dzięki integracji moglibyśmy uzyskać skok jakościowy korzystając z efektu skali i synergii. Z analiz wynika, że znacznie podniosłaby jakość życia mieszkańców, atrakcyjność inwestycyjna regionu itd. Można zadać pytanie:

Czy ktoś mógłby w ogóle stracić?

Z dyskusji prezydentów, którzy od 13 lat rządzą Trójmiastem wynika, że tak. Manifestacyjne dezawuowanie, a czasem nawet ośmieszanie inicjatyw jednych przez drugich nie wróży dobrze na przyszłość:

Dzisiaj Gazeta Trójmiasto napisała:

"Ostrym sporem prezydentów Gdańska, Sopotu i Gdyni zakończyła się czwartkowa konferencja w sprawie utworzenia trójmiejskiej metropolii

Przed kamerami prezydenci Gdańska i Gdyni ściskali sobie ręce. - Wojtek przystępuje do stowarzyszenia metropolitalnego - zażartował Paweł Adamowicz. - Jak je Paweł dobrze przygotuje - odpowiedział Wojciech Szczurek.

Ale podczas dyskusji prezydent Gdyni odrzucił formę stowarzyszenia, choć wcześniej prof. Tomasz Kaczmarek, szef Centrum Badań Metropolitalnych w Poznaniu, przekonywał, że to dobra forma na początku metropolizacji.

- Wskażmy lepiej konkrety, czym się zajmować i źródła finansowania, a nie myślmy, że stanie się cud za sprawą stowarzyszenia - argumentował Szczurek.

- Jak pomysł Adamowicza jest do d..., to zaproponujcie swój - odpowiadał Jacek Karnowski, prezydent Sopotu. - Proszę, Wojtku, napisz swój projekt i określ w nim, w jakich dziedzinach możesz współpracować. Bo na razie robi się kanibalizm lotniskowy, stawia po kilka hal i stadionów, albo dwa muzea o tej samej treści. Idą na to publiczne pieniądze, bo nie potrafimy się dogadać. Weźmy system Tristar, który ma dwa centra - w Gdańsku i Gdyni. Po co są dwa? A mogło być trzecie, bo i mnie pytano, czy w Sopocie nie utworzyć. Patrzę z przerażeniem, jak dublujemy niektóre działania, jak nie umiemy wspólnie ułożyć swojej oferty inwestycyjnej.

Szczurek zaproponował współpracę w dziedzinie edukacji i gospodarki odpadami, a na zarzut kanibalizmu lotniskowego odparł: - Lotnisko Gdynia-Kosakowo przez pewien okres stało się projektem metropolitalnym tylko po to, by je zabić. A do współpracy potrzebne jest zaufanie i lojalność.

Prezydent Gdyni wytykał też Adamowiczowi, że przez zainicjowaną przez niego publiczną dyskusję "na temat nieprzygotowanego projektu" wokół metropolii zrobiła się "awanturka".

- Nie mów, że Paweł rozpętał awanturę, bo to ty zrobiłeś tę konferencję prasową, na której ogłosiłeś swoją odmowę - kontrował Karnowski, gdy Adamowicza nie było już na sali.

Prof. Kaczmarek, wskazując na bariery dla metropolii zbadane w Europie, mówił m.in. oambicjach lokalnych polityków i strachu przed utratą wpływów, a podsumowująca dyskusję prowadząca oceniła: - Debata grzęźnie w szczegółach i w przekonaniu, że każdy ma swój pomysł, a jesteście panowie uparci."

Co trzeba zmienić żeby oczywiste dla większości zalety metropolii zmobilizowały prezydentów do skutecznego działania? Zapraszam do dyskusji...

ju2
O mnie ju2

Szczery

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka