Juan Diego Juan Diego
121
BLOG

Wesołych świąt!

Juan Diego Juan Diego Społeczeństwo Obserwuj notkę 6

Wesołych świąt uśmiechnięta Polsko! Wasz szef ma jakieś chore upodobania do świąt katolickich. Co zbliżają się jakieś święta to musi jakaś rozpierducha. Ja rozumiem, że jesteście dziś od rana podjarani. Wiadomo, nareszcie spełniają się jakieś konkrety. A tyle było gadania, że niespełnione, że to był stek kłamstw. A tu bęc. Wielki Tydzień i od razu z grubej rury. Ale takie pytanie na boku: nadal się wam się to wszystko z praworządnością i konstytucją spina? Czy może wy po prostu jesteście głęboko przekonani, że płód ludzki to nie jest człowiek, a że kto nie jest z waszym szefem ma się mieć jak Żyd za okupacji? Z odczłowieczonym bytem łatwiej to wszystko akceptować, c’nie?

Przypomniało mi się takie powiedzenie, które kiedyś funkcjonowało, a które dziś wydaje się być jak najbardziej na miejscu: „Dzień dobry, my z Gestapo, czy może pan otworzyć?”.

Uporządkujmy przestrzeżeń publiczną kilkoma aksjomatami. Będzie nam łatwiej żyć w tym naszym biednym kraju, pełnym uśmiechów fuhriackiego Jokera.

Pierwsze. Przemoc nie jest dowodem siły. Przemoc jest dowodem słabości. Każdy śledczy kryminalny oraz psycholog sądowy to potwierdzą. Jak również każdy psychiatra.

Drugie. Cytat z fundamentów twórcy cybernetyki Norberta Wienera: „Układ o mniejszej złożoności jest w stanie zarządzać układem o większej złożoności jedynie wtedy i tylko wtedy, gdy użyje siły”. Koniec cytatu.

Trzecie. Nie będzie gospodarki. Teraz trwają rzymskie igrzyska. Pełne fuhrii bestie rzucają się na ludzi. Ale igrzyska rzymskie nie będą trwały wiecznie. Szef policji nie ruszy dźwigni gospodarczej. Ciemniaki po Collegium Tumanum też jej nie ruszą. Pełna spiżarnia się skończy. Historia najlepsza nauczycielką. Niestety nielubianą przez ogół, bo wymagająca jest bardzo.

Czwarte. Silniczki nie zrobiły tej całej rozpierduchy „13 grudnia” gdyby nie miały zapewnienia ze strony Niemiec, że będą już zawsze rządzić do końca świata i jeden dzień dłużej. Bez tego zapewnienia smutne silniczki podniosłyby najpierw rękę i zapytały, czy mogą zadać pytanie. O ile by nie stały ukryte za zasłonką i udawały tapety na ścianie.

Piąte i ostatnie. Uśmiechnięta Polsko! Po was też przyjdą. Rewolucja uwielbia zjadać swoje dzieci. I oblizuje sobie paluszki po ich zjedzeniu. A przecież one tak kochały się rewolucji hiszpańskiej, francuskiej, bolszewickiej. Jak prosto było wtedy. Rada rewolucyjna się zbiera i podejmuje uchwałę a nie jakiś tam uciążliwy cykl legislacyjny. Jak to leciało moi koledzy ze strajków studenckich? "Nie przejmuj się, przejmuj władzę". Ja traktowałem to jako żart, ale wy widzę wzięliście to na poważnie. Action directe France. Brigade Rosse. Jakie to było mocarne i silne. A nie zgniłe jak demokracja zachodnia. Ale nie byłeś pewien dnia ani godziny. Tak panie Danton? Osipie Mandelsztam, a pan jak uważa? Panie Hemingway, pięknie było „za rewolucji” w Hiszpanii? No chyba tak, bo był pan przecież jej piewcą. Jak pan musiał nienawidzić swojej Ojczyzny, że resztę swoich dni spędził pod rządami Castro, w kraju demokracji prostych, rewolucyjnych uchwał. Przy okazji, pan sam pociągnął za cyngiel, czy ktoś za pana pociągnął?

Smutni panowie! Część z was jest historykami. Wy naprawdę myślicie, że Rzesza będzie trwała tysiąc lat? Naprawdę w to wierzycie? Co mieliście na zaliczenie z historii WWII, Rosji bolszewickiej itp.? Nie zakładacie, że przyjdzie zawierucha i zmiecie wasze przekonania?

Myślicie, że zdążycie dotrzeć do granicy zanim szlabany się zamkną?


Juan Diego
O mnie Juan Diego

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo