jurekw jurekw
1235
BLOG

Problem z dziedzictwem Oświecenia

jurekw jurekw Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Oświecenie to okres pierwszej z szeregu rewolucji, które ukształtowały naszą cywilizację. Można w uproszczeniu powiedzieć iż wówczas człowiek nauczył się biegle posługiwać rozumem. Tak jak później opanował technikę (rewolucja przemysłowa) i komputery (rewolucja naukowo techniczna).

Każda z tych rewolucji otwierała możliwości i - niestety - nowe niebezpieczeństwa. Doszukując się współczesnych wpływów Oświecenia możemy stwierdzić, że możliwości nie zostały w pełni wykorzystane, a niebezpieczeństw nie udało się uniknąć.

 

Racjonalizm

 

Zdolność tworzenia teorii objaśniających rzeczywistość była prawdziwym przełomem. Wcześniej starano się szukać praw przyrody uogólniając obserwacje. Teraz wydawało się, że rozum jest zdolny tworzyć teorie, których prawdziwość potwierdza doświadczenie. Można było formułować tezy, które są prawdziwe na mocy spójności z teorią - bez konieczności każdorazowego potwierdzenia doświadczeniem. Teoria Newtona wydawała się najwspanialszym osiągnięciem ludzkości. Oczywiście nie udało się wszystkiego wyjaśnić w tak precyzyjny sposób. Jednak powszechne było przekonanie, że to tylko kwestia czasu.

Białe plamy wypełniały bardziej lub mniej uzasadnione spekulacje. To nie wzbudzało niepokoju, póki swej krytyki nie przedstawił Hume. Zrządzenie losu sprawiło, że dziś traktuje się tego filozofa jako krytyka scholastyki. Tymczasem jego refleksja dotyczyła wszystkich prądów i idei jakie wówczas były dominujące. Pisał on mniej więcej tak: i co z tego, że upuszczone jabłko sto razy spadło z taką samą szybkością na ziemię? Nie ma żadnej racjonalnej przyczyny, by uznać że to jest konieczne. Obserwujemy to i z przyzwyczajenia przyjmujemy że to niezbita reguła i tyle! Dziś wiemy jak trafne były to spostrzeżenia.

Płynie z tego prosta nauka. Nasze teorie nie są absolutnie prawdziwe. Przyjmujemy je, gdyż w sposób najlepszy z nam znanych objaśniają rzeczywistość. A skoro tak, to każdorazowo użycie danej teorii wymaga uzasadnienia. Fizyk doskonale rozumie, że teoria Newtona może być stosowana do układów o małych prędkościach. Niestety taka postawa nie jest obecnie powszechna - nawet wśród naukowców. Najbardziej spektakularnym przykładem upadku rozumu była wykonana w Polsce pod koniec ubiegłego wieku reforma ubezpieczeń. Stworzony model teoretyczny był doskonały! Szkoda tylko że ani w rządzie, ani wśród naukowców go wspierających nie znalazł się nikt, kto zastanowiłby się nad jego adekwatnością do naszych realiów.

 

Sceptycyzm

W swym dziele "Traktat o naturze ludzkiej" Hume pisał: "skoro nie umiemy podać zadowalającej racji, dla której wierzymy, po tysiąckrotnym doświadczeniu, że kamień upadnie lub ogień upiecze, - czyż potrafimy kiedykolwiek w sposób zadowalający uzasadnić jakiś pogląd, który sobie utworzyć możemy co do początku wszechbytu i co do stosunku świata do wiecznej przeszłości i przyszłości?" [akapit 262]. Nasz rozum zawodzi wobec wielu fundamentalnych kwestii. Co w tej sytuacji może zrobić sceptyk? "Zbudzony ze swych snów, pierwszy będzie się z innymi z siebie śmiał i wyzna, że wszystkie jego zarzuty są tylko rozrywką i nie mogą chcieć nic innego, jak wykazać dziwaczność położenia rodzaju ludzkiego, który musi i działać i myśleći wierzyć, chociaż nie potrafi mimo swe najpilniejsze badania zdobyć dla swych czynności zadowalającej podstawy ani też usunąć zarzutów, które mogą być przeciw nim podniesione" [akapit 259]

 
Tak jak krytyka przyczynowości postawiła w trudnej sytuacji rodzącą się współczesną naukę, tak krytyka metafizycznych spekulacji była wyzwaniem dla religii. W zasadzie dopiero Wittgeinstein ze swymi grami językowymi pokazał jak wybrnąć z tej sytuacji.

Niemniej - nawet w obrębie gry językowej powinniśmy konsekwentnie stawiać pytania: 'skąd on to wie?' i 'czy on w ogóle może to wiedzieć?'. Tylko taka postawa pozwala uniknąć jałowych sporów i dotrzeć do prawdy. Niestety - sprzeniewierzanie się tej zasadzie jest po prostu normą. Gdy słucham naukowców - humanistów (zwłaszcza tych z największego w Polsce uniwersytetu), to włosy stają dęba. Jak można z poważną miną pleść takie androny? Kiedy profesor (a jakże) Magdalena Środa zaczęła opowiadać o męskich i żeńskich rodzajach energii, uznałem iż nie ma takiego idiotyzmu którego naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego nie byliby w stanie wymyślić. Popisom reprezentujących tą uczelnię socjologów, to już się nawet nie dziwię. W końcu nauka nauką, ale propagandę trzeba robić ;-)

Przerażenie ogarnia mnie jednak, gdy zdaję sobie sprawę, że ta propaganda jest łykana przez większość społeczeństwa, gdyż w Polsce nie ma ani jednego dziennikarze, który byłby w stanie grzecznie zapytać profesora: a skąd pan to wie? i czy w ogóle pan jest w stanie to wiedzieć?

Takie pytanie jest po prostu niegrzeczne. Bo ktoś mógłby się przecież potem odwdzięczyć i zapytać dziennikarza: skąd wy wiecie co myśli i zamierza dany polityk?

 

Życie w świecie pełnym sprzeczności

 

Przed okresem Oświecenia wiedza ludzi pochodziła z uogólnienia obserwacji. Opowiadane bajki i legendy znajdywały słuchaczy - zwłaszcza wśród dzieci, ale gdy przeczyły one tej potocznej wiedzy - raczej nie dawano im wiary. Pojawienie się teorii naukowych stworzyło zupełnie inną sytuację. Sprzeczność między obserwacjami a teorią zazwyczaj jest rozstrzygana na rzecz teorii! Na dodatek te teorie nie są trwałe. Zachować w zderzeniu z tą rzeczywistością stałość poglądów nie jest łatwo. Podatność ludzi którzy łyknęli odrobinę wiedzy na propagandę została już dawno odkryta przez socjologów i manipulatorów. Tragiczny wymiar to zjawisko przyjęło w obecnym stuleciu, gdy politycy zaczęli cynicznie wykorzystywać gwałtowny wzrost znaczenia młodych, wykształconych durni w społeczeństwie.

 

Ideologie

 

Skoro do dziś utrzymuje się wysoki poziom nieuprawnionych spekulacji, to nie ma podstaw, by się spodziewać iż okresie Oświecenia było inaczej. W czasie gdy Hume ostro krytykował spekulacje, jego przyjaciel Adam Smith łatał swe dzieła wymysłami w rodzaju wrodzonej skłonności do handlu. Nastąpił wielki urodzaj tego rodzaju naprawiaczy świata w imię wszechmocy własnego rozumu. To dało podstawy do zbudowania dwóch głównych ideologii: socjalizmu i liberalizmu. Świat wymyślony przez ideologów jest oczywiście prostszy niż ten, który jest zapewne dziełem bożym. A że ludzi tyleż prymitywnych co ambitnych nigdy nie brakowało - ideologie zawsze miały wzięcie. Autorzy róznych spekulacji przynajmniej podejmowali jakiś wysiłek. Ideologom wystarczy wiedza uzyskana od ich guru :-(.

 

Gusła

Wiemy z historii, że rozwój chemii był związany z magią, a rozwój matematyki z numerologią. Współcześnie takie niemiłe towarzystwo ma informatyka i statystyka. W ręku naszych naukowców to prawdziwe kamienie magiczne. Posługują się nimi tak, jak astrolog lunetą.

Jest to gorsze od najczarniejszych zabobonów. Pamiętam że kiedyś w dzieciństwie na mojego krewnego 'rzucono uroki'. Mnie samemu robiło się słabo pod spojrzeniem pewnej osoby - więc wierzę że coś w tym musiało być. Wiejskie baby wzięły to biedne, mdlejące dziecko i dalej odczyniać uroki. Nie wiem, czy te wszystkie magiczne czynności miały jakiekolwiek znaczenie, czy też dziecko bardziej niż uroków zlękło się odczyniania. Faktem jest, że pomogło.

Nowoczesne gusła wygladają inaczej. Pamiętam jak kiedyś gwałtownie spadał kurs złotego. Wszyscy którzy nabrali kredytów w obcych walutach rwali sobie włosy z głowy. Każdy pytał co dalej? Włączam telewizor i widzę eksperta, który narysował wykres zmiany kursu ograniczony dwoma liniami trendu i tłumaczy: kurs zbliża się do linii ograniczającej i albo się odbije i spadnie, albo przebije linię i będzie nadal rósł. Genialne! Będzie rósł albo spadał! Sam bym tego nie wymyślił. Dobrze że przynajmniej do pieca na trzy pacierze człowieka nie wsadzają. Najwyżej zrobią mu wodę z mózgu.

Od dawna fascynują mnie z tego względu analitycy giełdowi. Gdyby tak w najbliższym zoo dać szympansom kostki do gry i w zależności od tego co wyrzucą ustalać strategie inwestowania, to z pewnością uczeni odkryli by w tym jakieś prawidłowości. Powstały by teorie matematyczne umożliwiające wykonanie 'analizy technicznej' (jak to brzmi! prawda że super?). Niejeden doktor zrobiłby na tym habilitację, a niejeden inwestor majątek. Ale gusła zostają gusłami - nawet gdy są skuteczne.

ewolucja

jurekw
O mnie jurekw

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości