Jak podała dzisiejsza "Rzeczpospolita", były Minister Finansów i prezes NBP powiedział: "Słuchając toczących się dyskusji można odnieść wrażenie, że problemu by nie było, gdybyśmy nie dopłacali do KRUS, a to nieprawda i temu stanowczo trzeba się przeciwstawić. Balcerowicz przypomniał, że transfery do KRUS stanowią zaledwie 2 proc. PKB, a wydatki państwa to 45 proc. PKB. — Nawet gdyby tych 2 proc., które dziś pochłaniają transfery do KRUS, nie byłoby to pozostaje jeszcze 43 proc. rocznych wydatków państwa co i tak jest ogromną kwotą — zaznaczył profesor.
— Tak więc cała teza, że dług rośnie z powodu KRUS jest fałszywa. Trzeba się jej przeciwstawić i walczyć z nią."
Aha - tak naprawdę nie chodziło o KRUS, ale o OFE (zb. link). Ale to przecież bez znaczenia dla celności argumentacji? Zwłaszcza, że dopłaty do KRUS są dużo niższe ;-)
Inne tematy w dziale Gospodarka