Rozbawił mnie z rana komentarz pod moimi dociekaniami, co może oznaczać "profesor" przed nazwiskiem R. Kuźniara. Ktoś rezolutnie zauważył, że chodzi o TW "Profesor". Zachęcony i w dobrym humorze zaglądam na stronę główną, a tam Igor Janke docieka "Skąd ta niemoc PiSu?". Ten to dopiero jest jajcarz. Zgodnie z tym co pisze: "nawet jeśli Instytut Sobieskiego przygotowuje ciekawe projekty, nawet jeśli Beata Szydło przedstawia rozsądne pomysły, to i tak do opinii publicznej dziesięć razy mocniej przebija się opozycyjny głos Leszka Balcerowicza czy Krzysztofa Rybińskiego". Nie podał tylko czy tą obietnicę składa w imieniu własnym, czy całego środowiska pismaków do którego należy.
Najpierw przedstawią PiS w odpowiednim świetle a potem zbadają "opinię publiczną". Wszak to jest chyba ich głównym celem? Do tego badania najczęściej służą "niezależne" (z definicji) ośrodki badawcze. Ale gdy nie ma czasu albo ośrodek niedostatecznie zrozumie intencje, to zawsze można coś zrobić 'własnoręcznie'. Pamiętam jak kiedyś pojawił się w sejmie pomysł walki z pornografią. Jakiś pismak z TVP z miejsca pobiegł zbadać opinię publiczną. Wpadł do pobliskiego sekszopu i zrobił badanie z ekspedientką. No i cała Polska się dowiedziała, że posłowie chcieliby walczyć z pornografią, a sami robią w sekszopie zakupy.
Czym sobie PiS zasłużył na takie szczególne traktowanie pismaków? To proste! Gdy dorwali się do władzy, to chcieli walczyć z jakimiś układami i zmniejszać korupcję! Widział ktoś coś równie wstrętnego? Rokita nabawił się takiego stresu (bał się że przyjdą po niego o 5-tej rano), że gdy go w niemieckim samolocie zaatakowała stewardessa, to zapomniał kto mu naprawdę zagraża i płakał że "Niemcy go biją".
Czym według pismaków miałby się zająć PiS? Między innymi zwiększaniem wolności gospodarczej. Międzynarodowe instytucje badawcze twierdzą, że gdyby w Polsce korupcja spadła do poziomu Danii, pod względem poziomu wolności gospodarczej awansowalibyśmy w międzynarodowych porównaniach z miejsca powyżej 70 do pierwszej trzydziestki. Ale co tam oni wiedzą! Dał nam przykład Balcerowicz, jak mamy walczyć o wolność gospodarczą. Jako długoletni członek PZPR on wie doskonale, że na kłopoty jest najlepsza komisja. Powołał więc zespół do spraw zwalczania biurokracji. I gdy tylko ten zespół zakończył pracę - biurokracja spadła o liczebność tego zespołu! Nic dziwnego, że zachwyt tym sukcesem trwa do dzisiaj.
Jest jeszcze jedno ciężkie przestępstwo PiS, a Jarosława Kaczyńskiego w szczególności. Pisze o tym Igor Janke zaraz na wstępie swojego tekstu - to jest 'czas nie na umacnianie swojego żelaznego „smoleńskiego” elektoratu, ale na rozszerzanie się w stronę centrum'. Przed ostatnimi wyborami do PE rodak z Kanady spytał mnie czy te wybory mają jakiekolwiek znaczenie. Ja mu na to że głównie prestiżowe. Jeśli rządząca partia wygra wysoko, to całkiem im palma odbije i nie wiem czy jakaś występki mogły być poza ich zasięgiem. No może gdyby kogoś powiesili na latarni - stwierdziłem - to by im poparcie trochę spadło. Ale zaraz się zreflektowałem - no chyba że tym kimś byłby Jarosław Kaczyński. Wtedy oficjalnie musieliby potępić ten czyn, ale jako wyraziciele słusznego gniewu ludu mogliby nawet zyskać. Nie przypuszczałem, że czas zweryfikuje te rzucone w luźnej rozmowie refleksje. Zginęło blisko 100 osób i dla nikogo myślącego nie ulega wątpliwości, że atmosfera nieodpowiedzialności i zaszczucia mogła mieć na to wpływ. Potem zabito człowieka z czystej nienawiści politycznej. A tu jakiś pismak p*doli o żelaznym smoleńskim elektoracie.
Muszę przyznać, że to jest bardzo motywujące. Nie wiem ile osób poczuje się podobnie jak ja zmotywowanych. Być może wystarczająco wiele, żeby - prędzej czy później - doprowadzić do zmiany rządów w Polsce. To może potrwać jeszcze długo. Dlatego takie głosy jak Igora Janke są ważne! Bez nich moglibyśmy z czasem pogrążyć się w nijakości zobojętnieniu.
Inne tematy w dziale Polityka