Niedawno mieliśmy przypadek szykanowania profesora, bo wykazywał nieodpowiednie inklinacje polityczne i prowadził prace magisterskie na tematy nie do końca dozwolone.
Nawet miała to badać specjalna komisja. Badanie rzeczy wrażliwych jest drażniące dla trzymających władze.
Ostatnio prasa podała
o zesłaniu niewygodnego profesora do piwinicy.
Mobbing oczywisty, bo poprzedzony n-tą ilością szykan. Ale kto by się takimi przypadkami przejmował ?
Żadnej komisji nie wysłano aby zbadać co się tam tak naprawdę dzieje, mimo że Akademia , Medyczna zresztą, od dawna słynie z szykanowania .
Profesorowie mogą mobbingować autonomicznie i nikt tego nie zakwestionuje, szczególnie jak profesora mobbinguje profesor.
Profesor piwniczny nie stanowi obecnie zagrożenia dla trzymających władze.
To już nie te czasy kiedy życie autentyczne, zagrażające rządzącym, koncentrowało się w piwnicach i trzeba było wysyłać Inspekcję Robotniczo-Chłopską aby rozładować piwnice.
W dzisiejszych czasach powszechnej miłości ładuje się ludzi do piwnic, aby w tym miłowaniu innym nie przeszkadzali.
Kojarzony w przestrzeni publicznej z walką o naprawę domeny akademickiej, ujawnianiem plag akademickich i dokumentowania trądu panującego w pałacu nauki
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości