Demaskatorzy czy sygnaliści to grupa niezwykle nieliczna w strukturach akademickich, ale jednocześnie niezwykle często mobbingowana ze względu na swoją działalność.Zgodnie z licznymi akademickimi kodeksami etycznymi członek społeczności akademickiej winien się przeciwstawiać patologiom i je ujawniać, ale jeśli to czyni, żaden kodeks etyczny (ani jego twórcy) bynajmniej go nie ochroni przez szykanami na ogół kończącymi się zwolenieniem z pracy.
Obowiązków demaskatorskich pracownik akademicki ma moc. Jednakże respektowanie np. Akademickiego Kodeksu Wartości
to prosta droga do wykluczenia także na uczcelni, która ten kodeks przyjęła
Jeśli coś można w środowisku akademickim przewidzieć, niemal bez ryzyka pomyłki, to to że demaskator zostanie zwolniony z pracy w niedlugim czasie, pod jakimikolwiek zarzutami. Przy najbliższej okazji zostanie oceniony jako nieprzydatny w zespole, konfliktowy, naruszający zasady współżycia, nieetyczny, słaby naukowo, czy dydaktycznie nawet ( a raczej właśnie dlatego) jeśli o głowę przewyższa innych
Demaskator to osoba jak najbardziej pożądana w demokratycznym, obywatelskim społeczeństwie, w szczególności w życiu akademickim, w populacji statutowo poszukującej prawdy. Taka osoba działa na rzecz zmniejszenia nieprawidłowości w funkcjonowaniu uczelni, na rzecz wysokich standardów, na rzecz merytorycznych kryteriów karier akademickich, na rzecz należytego wypełniania podstawowych obowiązków naukowców.
Niestety patologiczne środowisko akademickie jakoś tych działań nie aprobuje, ale jakby ‘docenia’, tyle że ze znakiem ujemnym tzn. całą siłą i odwagą osobistą (czym na ogół nie grzeszy) działa na rzecz wykluczenia demaskatorów ze środowiska.
Gdyby demaskatorzy mogli sygnalizować o nieprawidłowościach w funkcjonowaniu uczelni, instytutów, w sposób poufny do biura mediatora (rzecznika) akademickiego, wtedy byliby lepiej chronieni, a raporty mediatora (rzecznika) o patologiach akademickich przedkładane dla władz akademickich (bez ujawniania personaliów sygnalistów) działałyby na rzecz lepszego funkcjonowania systemu akademickiego.
Potrzebne są zmiany w kodeksie pracy na rzecz ochrony demaskatorów, ale są też potrzebne zmiany w ustawie o szkolnictwie wyzszym, aby postulat wprowadzenia do systemu akademickiego mediatora stał się faktem.
Tekst ze strony http://nfamob.wordpress.com
Kojarzony w przestrzeni publicznej z walką o naprawę domeny akademickiej, ujawnianiem plag akademickich i dokumentowania trądu panującego w pałacu nauki
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości