Przeglądam sobie Google Analytics, także pod kątem "źródeł odwiedzin" i "słów kluczowych". Okazuje się, że na mego bloga zaglądają osoby poszukujące informacji na przerozmaite tematy, a wiele z nich się notorycznie powtarza. Zatem wychodzę naprzeciw zapotrzebowaniu ludzkiemu i tworzę minikompendium odpowiedzi na te trapiące ludzkość zagadnienia...
Co to jest kiełż (nie "kiełża"!)
Drobny, pospolity skorupiak, właściwie cała gama gatunków (kiełż zdrojowy, kiełż bałtycki, a także żyjący w wodach podziemnych i ponoć pospolity studniczek). Ma postać maleńkiego "raczka" czy kreweteczki, ciało gęsto segmentowane i mocno bocznie spłaszczone. Czułki, liczne odnóża. Podstawa wyżywienia licznych gatunków ryb, także pewnych ptaków (pluszcz). Łatwo pozyskać i obejrzeć kiełże pogrzebawszy w dnie lub zanurzonych trawach jakiegokolwiek strumienia bądź jeziora. Pomaga w tym znacznie siateczka akwarystyczna do łapania rozmaitego drobiazgu.
Co zjada pstrąg
Szczerze? Wszystko, co "mięsne" - bo to drapieżnik. Oczywiście bardziej opłacalne jest pożarcie jednej rybki (głowacza, strzebli, uklejki, okonka), niż skubanie pojedyńczych jęteczek (muszek) płynących po powierchni wody - ale cóż, gdy dorodne niekiedy owady wręcz same płyną do gęby, to i one zapewnią prawdziwie Wielkie Żarcie. Wielka koncentracja nawet mikroskopijnych organizmów potrafi przyciągnąć największe pstrągi - tak właśnie bywa w pewnych jeziorach (raczej irlandzkich, niż naszych), gdzie pstrągi potrafią żerować wsadzając głowę w mgławicę dafni... A tak w ogóle, to jest książka pod tytułem "Co zjada pstrąg".
Jak wyfiletować szczupaka
Jak każdą inną rybę - choć szczupak jest chyba łatwiejszy od np. karpia, a to ze względu na swą poręczność (smukłość). Bierzemy cieńki, ostry nóż, najlepiej właśnie "nóż do filetowania" (np. firmy Frost - bardzo lubię) i oskrobaną, wypatroszoną rybę tniemy wzdłuż kręgosłupa, ostrożnie tnąc dalej wzdłuż żeber, tych długich ości usztywniających jamę brzuszną - tak, aby zostało na nich jak najmniej mięsa. Uzyskujemy w ten sposób dwa czyste płaty mięsa - jednak z szeregiem rozwidlonych ości w części grzbietowej. Można je podobno wyciągnąć cążkami, ale nigdy tego nie robię. Gdy szczupak jest niewielki, można tę część mięsa ponacinać aż do skóry ostrym nożem, tak co pół centymetra. Ości pocięte na takie fragmenty, po usmażeniu, są zgoła niewyczuwalne... W przypadku sztuki okazowej ten sposób już nie zadziała - ości są grube. Jednak wyjmiemy je wówczas bez trudu z usmażonego fileta.
Jednak żaden opis nie zastąpi praktyki - trzeba to sobie samemu przećwiczyć. Można się poinspirować jakimiś filmikami z jutuba, gdzie pokazano filetowanie jakiejkolwiek ryby - na pewno jakieś są.
Co to jest wzdręga, czym się różni wzdręga od płoci
Wzdręga to płociopodobny gatunek ryby. Bez wątpienia bardziej od płoci urodziwa - złota, z jakby ostrzejszym konturem, dorasta do nieco mniejszych rozmiarów. Płoć szczególnie wyróżnia czerwone oko - wzdręga ma żółte, złociste. Sama nazwa wspaniała, mówiono tez dawniej bzdręga - od tego ponoć pochodzi słowo... pstrąg. Dziś przyjęło się ruskie słówko "krasnopióra" - też niebrzydkie, ale...
Czy można jeść pstrąga na surowo
Tak! Pstrąga, zarówno jak i łososia czy troć, a także lipienia. Może być w postaci tatara (dodajemy tylko sól, pieprz i dużo cebuli drobno posiekanej), można zrobić coś w rodzaju "sushimi" czy "carpaccio". Właśnie dlatego nazywany te ryby "szlachetnymi" - bo dosłownie prawie nic nie trzeba z nimi robić, by smakowały wybornie. Z krąpia i bolenia można zrobić prawdziwe frykasy, ale wymaga to od kuchmistrza długiego, wielostopniowego "procesu przetwórczego". A już sandacza można jeść niemal na surowo - ale właśnie niemal. Nazwalibyśmy go zatem "półszlachetnym".
Podobnie wśród grzybów - te najlepsze wystarczy obsmażyć przez 5 minut na maśle i posypać solą - i jest rarytas (rydze, borowiki; niektóre można jadać i surowe).
Czy w Bałtyku żyją halibuty
Nie żyją, choć pojedyńcze egzemplarze się pewnie zapuszczają - podobnie jak delfiny i rekiny ludojady...
A przypomnijmy, że halibut to coś w rodzaju olbrzymiej, drapieżnej flądry - sięgającej ponad dwóch metrów długości. Najbliższym mu gatunkiem bałtyckim byłby skarp (turbot) - duża, drapieżna płastuga, osiągająca pokaźne rozmiary, w Bałtyku jednak zwykle nie więcej, niż pół metra długości - a właściwie to "średnicy". Jednak jest to ryba dużo mniejsza od halibuta...
Garnela, krewetka bałtycka - jak pozyskać?
Pisałem o tym dokładnie we wpisie poświęconym kiełżom, rakomi i krewetkom - łatwo znaleźć. Ogólnie - wystarczy siateczka akwarystyczna lub taka większa, zrobiona z uchwytu, pałąka drucianego i starej firanki. Czeszemy na zmianę korzuch glonów i porostów na zanurzonych częściach palików i kamieni (krewetki) i... piach (gnarnele).
I Cing, czy to działa
Oczywiście, że działa. Głębsze wyjaśnienie tego fenomenu przyniesie zapewne fizyka kwantowa, czy jakaś dalsza jej mutacja w postaci Uzupełnionej Nauki o Świecie :)
Napisałem o Księdze przemian trzyczęściowy szkic - do wyszukania, polecam.
Mongołowie - wygląd
Pisałem o tym przy jakiejś okazji. Mongołowie czuli się, a jakże, Narodem Wybranym - między innymi dlatego, że mieli, w odróżnieniu od pozostałych znanych im ludów, jasne włosy i niebieskie oczy. Nie znaczy to jednak, że przypominali Europejczyków - nic z tego. Nie byli jedynym ludem Wielkiego Stepu, który wykazywał tę cechę - dobrze znany jest przykład Komenów, zwanych w słowiańszczyźnie Połowcami (właśnie od jasnych włosów). Z wyglądu byli to "jasnowłosi Tatarzy", noszący zresztą tradycyjne warkocze. Wraz z Pieczyngami (mowa już teraz o Połowcach) - stanowili główny "substrat" ludów zwanych po prostu Tatarami (chodzi o krymskich, ale i naszych). Wbudowali się także bardzo głęboko w tkankę ludu Rusi, od wieków słynącej z tolerancji etnicznej, gdzie indziej zgoła niespotykanej w takiej formie. Stąd właśnie wielu Rosjan o specyficznym, azjatyckim rysie (innym niż częsty u nas typ tatarski - "Ruskiego" często łatwo poznać, co nie?).
Oczywiście ta "blondwłosość" to cecha "regresywna" - zanikająca przez wieki przebywania w otoczeniu ludów zdecydowanie ciemnowłosych - stąd dzisiejsi Mongołowie, nie dość że pokojowo nastawieni, to jeszcze niczym się nie różnią od innych ludów mongolsko-tureckich.
Dobra, na razie wystarczy :)
"Radykał, ale sympatyczny" (z filmu) Szczerzy przyjaciele wolności są niezmiennie czymś wyjątkowym. (Lord Acton)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości