Witam,
Wstawiam poniżej treść dzisiejszego mojego "spamu" do znajomych, bo żona uważa, że jest zabawny.
Oczywiście zachęcam chemików do weryfikacji mych teoryj.
Pozdro.
***
Przejrzałem se wikipedię, bo temat klejów należy, przyznajmy to, do najbardziej frapujących we wszechświecie - wystarczy zajrzeć w głąb swej duszy... :))
Szczególną ciekawostką jest następująca informacja:
W 2008 r. w czasopiśmie Nature ukazała się publikacja informująca, że standardowa taśma klejąca rozwijana w próżni jest wydajnym źródłem promieniowania rentgenowskiego. Promieniowanie z taśmy jest wystarczająco silne do wykonania zdjęcia rentgenowskiego[4].
Wiem, że ludzi szczególnie frapuje pytanie: dlaczego woreczek foliowy nie klei się żadnymi klejami - ale taśmą klejącą, to i owszem?
Lektura wikipeddi nie dostarcza bezpośredniej odpowiedzi, ale posługując się pozostałą wiedzą i rozumem - można dojść do pewnych wstępnych wniosków.
Otóż każdy klej ma kilka podstawowych parametrów, którym zawdzięcza swoje właściwości - wśród nich stopień penetrowania danego materiału i chemiczne z nim powinowactwo (zdolność reagowania z podłożem). Wiele plastików klei się (zwłaszcza) klejami rozpuszczalnikowymi: kleje te wnikają głęboko w materiał powodując ich napęcznienie i częściowe rozpuszczenie; po połączeniu klejonych elementów i dociśnięciu spoiny powierzchnie klejonych materiałów nawzajem się przenikają, po czym rozpuszczalnik paruje pozostawiając trwałą spoinę bez warstwy samego kleju.
Problem woreczka polega na tym, że jest on wykonany z polietylenu - będącego polimerem skrajnie niereaktywnym, odpowiadającym związkom z szeregu węglowodorów zwanych parafinami (parum affinis - w wolnym tłomaczeniu "ciało martwe"). Żaden klej rozpuszczalnikowy więc go nie rozpuszcza, żaden inny klej się z nim chemicznie nie łączy.
Kleje jednak mają w zanadrzu jeszcze jedną właściwość zwaną czepliwością. To jest to, co się potocznie - i "błędnie" (język potoczny nigdy nie jest "błędny" - on tylko jest) - określa mianem "lepkości" lub "kleistości".
Klej jest czepliwy (lepki) dopóki nie wyschnie - i jest to jego właściwość fizyczna, a nie wynikająca z odddziaływań chemicznych z podłożem.
I tak bazującą na tej właściwości taśmę klejącą (biurową) przykleimy do szkła, metalu - i woreczka foliowego. Jest ona bowiem pokryta specjalnym, nieschnącym klejem - czy raczej "lepem", bo "prawdziwe kleje" wysychają, tężeją, wiążą itd. :))
Na podobnej zasadzie pokrywam spore, polipropylenowe powierzchnie pudełek plastikowych klejem butapren - gdy podeschnie, staje się "lepem" do którego przytwierdzam arkusze gąbki, uzyskując tym samym pudełka do przechowywania sztucznych much (z pudełek od kaset video). Trzyma się to całkiem dobrze i właśnie na zasadzie "lepu" - choć raz oderwanej gąbki ponownie się już nie przytwierdzi. Ten butapren trzyma się polipropylenu trochę jak "gówno koca" - nie na zasadzie chemicznej czy rozpuszczalnikowej, tylko "tak po prostu"...
Inna ciekawostka: taśma biurowa jest nazywana "Scotchem" ("Szkotem" czy taśmą "szkocką") przez firmę 3M i przyozdobiona szkocką kratą od 1945 roku. Stało się tak, ponieważ pierwsza taśma na rynku (właśnie produkt 3M) miała klej tylko na brzegach, co powszechnie uznano za przejaw skąpstwa producenta - nazwano ją zaraz "taśmą szkocką". 3M nazywa tak swoje taśmy do dziś... :))
"Radykał, ale sympatyczny" (z filmu) Szczerzy przyjaciele wolności są niezmiennie czymś wyjątkowym. (Lord Acton)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości