skan, własne
skan, własne
kaminskainen kaminskainen
709
BLOG

Kręcenie much - studium materiału

kaminskainen kaminskainen Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Dziś drobiazg, ale coś pokazujący - mianowicie wiązanie much jako formę rozmyślań nad przyrodą a nawet formę "sztuki" - oczywiście w takim przyziemniejszym rozumieniu, nie odnoszącym się do wielkich symfonii i powieści tylko do sztuki jako kunsztu, pewnej niepospolitej umiejętności - w znaczeniu niewzniosłym, bardziej rzemieślniczym. Otóż jedna z definicji "flytyingu" mówi o wiązaniu much jako o "sztuce imitowania organizmów przy pomocy specyficznych technik i odpowiednio dobranych materiałów" - a inna zadowala się bardziej przyziemnym określeniem tej dyscypliny jako "prostego procesu wiązania materiałów do haka muchowego" - oczywiście mającego na celu zbudowanie łownej imitacji. Obie te definicje pochodzą od Amerykańskich wędkarzy, przy czym autorem drugiej jest kobieta-wędkarz. Obie też przytaczam celowo z pamięci, nieprecyzyjnie i niekompletnie - są bodaj w wikipedii anglojęzycznej. I w końcu - obie są prawdziwe.

Tematem tychże dociekań był bardzo ciekawy i pożyteczny materiał muchowy - sierść piżmaka. Zastanawiałem się, jakiego typu muchy mogę wykonać z samej sierści piżmaka, wykorzystując jej swoistą teksturę i szereg właściwości. Rozmyślania owe doprowadziły mnie do sporządzenia takiego oto "szkicu koncepcyjnego" (obrazek gdzieś-tam będzie widoczny).

Jak widać doszedłem do wniosku, że z materiału tego da się wykonać, stosując jedynie różne proporcje, co najmniej kilka klasycznych typów much, a mianowicie damsel (larwa ważki), leach (pijawka), nymph (nimfa; później poznałem amerykański wzór Casual Dress Nymph, który był dokładnie tym samym, co w owym studium sobie umyśliłem - z tym, że wymyślonym parędziesiąt lat wcześniej) oraz shrimp (krewetka; jak widać muchę tę dorysowałem później, innym ołówkiem). W szeregu owym nie mieszczą się inne wynalazki, które można wykonać z samego tylko piżmaka - jak choćby bardzo łowny zonker czy eksperymentalna, całopiżmacza mucha sucha (pływająca; działa to, ale nutria jest do tego celu zdecydowanie najlepsza).

Poniżej (powyżej?) przykładowe realizacje tych szkicowych koncepcyj - oliwkowe larwy ważki naśladujące swą budową klasyczne "damsele" wykonywane z barwionego puchu marabuta (indyka) oraz szare "krewety". Jak widać nie chciało mi się za bardzo robić charakterystycznego dla imitacji larw ważek pakunku (wingcase) - zrobiłem rozczochrane jeżynki z sierści, przy czym ta z czerwonego królika dała o wiele ciekawszy efekt od piżmaka. Pokazuje to przy okazji ograniczenia mojej koncepcji "mucha z samego piżmaka" - jednak takie próby są cenne jako ćwiczenie z wyobraźni, a także są realizacją zasady "minimum materiałów, maksimum korzyści" (właśnie to wymyśliłem). Po prostu tym więcej się korzyści z materiału wyciągnie, im więcej się nad nim myśli i kombinuje.

Zobacz galerię zdjęć:

własne
własne własne

"Radykał, ale sympatyczny" (z filmu) Szczerzy przyjaciele wolności są niezmiennie czymś wyjątkowym. (Lord Acton)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości