Kancermeister Kancermeister
108
BLOG

Już dłużej nie mogę

Kancermeister Kancermeister Społeczeństwo Obserwuj notkę 2

Był sobie mędrzec.

Jego rady były dobre, więc najczęściej go słuchano.

Z reguły obywatele wychodzili na tym dobrze.

W sumie był tam królem.

Prowadził szkołę.

Z internatem.

Obywatele przyprowadzali tam swoje dzieci.

Dzieci uczyły się, dorastały i opuszczały szkołę, zakładając własne rodziny. Dzięki zdobytej wiedzy dobrobyt wyspy rósł.

I tak to szło.


Pewnego razu do jego szkoły wdarła się grupa obywateli, którzy oznajmili, że nie mają zamiaru dłużej utrzymywać głupich. Zrobili wszystkim dzieciom testy na inteligencję i te, które ich nie zdały, wrzucili do morza, gdzie zjadły je rekiny.

Morze było czerwone od krwi.

Król patrzył.

Płakał.


Minął jakiś czas.

Testy na inteligencję wciąż trwały. Brak wydatków na głupie dzieci pozwolił na luksusowe życie. Hodowano słodkie puchate zwierzątka i grzebano je na specjalnych cmentarzach


Nie wiadomo skąd wykluła się zaraza, która zaczęła zabijać ludzi. 

Dziwnym trafem oszczędzała dzieci. 

Dawni mordercy umierali.

W końcu przyszli do króla, błagając:

Ratuj!

Korzyli się. Składali supliki.


Testy na inteligencję wciąż trwały…


image


Będę głosował na tego, kto zabroni zabijania dzieci

Gdybym był racjonalistą, mógłbym upierać się, że Wszechświat jest obiektem Boltzmana, nieuchronnie powstałym w odwiecznej próżni. Co jest łatwiejsze: być czarownikiem i wierzyć w Jedynego, czy być racjonalistą i wierzyć w samorództwo?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo