O wzorach już pisałem. Teraz będzie o różnych dodatkach, które można doinstalować w przeglądarce albo systemie operacyjnym. Przydadzą się nie tylko w Salonie.
Ortografia
Chrome desktop
Ustawienia -> Języki -> Sprawdzanie pisowni (włączyć)
Wszystko jest tam dokładnie objaśnione i nie ma potrzeby się rozpisywać.
Firefox desktop
Preferencje -> Język i wygląd -> Język -> Sprawdzanie pisowni podczas wprowadzania tekstu (zaznaczyć)
W przeciwieństwie do Chrome, twórcy nie raczą nas poinformować, jakiego narzędzia używa przeglądarka do weryfikacji tekstu i czy nasza twórczość nie ląduje na jakimś serwerze. Pewnie jest to dokładnie opisane gdzieś na ścianie korytarzy, w miejscu, skąd owi wykopują kod, ale komu się chce szukać?
Gramatyka
Istnieje cwane rozszerzenie do wielu przeglądarek, które analizuje gramatykę tekstu. Jest dostosowane do wielu różnych programów jako wtyczka lub dodatek. Zawsze jednak pobiera tekst do przeanalizowania u siebie. Jeżeli Cię to mierzi, możesz także ściągnąć wersję offline. Dzisiaj jest to 135 MB. Wymaga Java.
Strona z innymi dodatkami opartymi o LanguageTool, wykonanymi przez niezależnych twórców.
LanguageTool w działaniu. Klikam lewym klawiszem myszki na podkreślonym wyrazie i pokazuje się okienko:
Jak widać, jest sporo fałszywych alarmów, ale i tak się przydaje.
Z przykrości to zauważyłem jedną, otóż rozszerzenie dedykowane Dokumentom Google okłamuje swoich użytkowników, wmawiając im że mają więcej błędów, które zostaną pokazane po wykupieniu licencji. Trochę to chamskie.
LanguageTool dla Androida podłącza się pod klawiaturę. W słabszych sieciach/urządzeniach będzie zwalniał wprowadzanie tekstu.
Schowek
Menedżer schowka powinien zapamiętywać dowolną (co można sobie określić) ilość pozycji, umożliwiać ich edytowanie, także w zewnętrznych programach i blokować zapamiętywanie przy wykryciu aplikacji będących np. menedżerami haseł.
Do MacOS, Windows i Linux polecam CopyQ. Do Androida jest wiele rozszerzeń o podobnym działaniu. Osobiście używam My Clipboard Manager.
C.D.N.
Komentarze