W onetowskim dziale dziecko.onet.pl opublikowano artykuł o dr Susan Wicklund pt Aborcja - prawdziwe historie.
Dr Susan Wicklund zaszła w ciążę, kiedy miała dwadzieścia parę lat, dyplom licencjacki i pracę bez przyszłości. Zdecydowała się na aborcję. Zabieg był legalny, ale koszmarny!
To początek tego artykułu. Zachęcam do przeczytania całości.
Poniżej "perełki" wyjęte z tego tekstu:
Lekarka rozumie, że z aborcją wiąże się wiele wątpliwości. W swojej książce opisuje, że jako studentka medycyny była świadkiem przerwania 21-tygodniowej ciąży. Widok malutkiego ramienia spowodował, że postanowiła przeprowadzać zabiegi tylko w pierwszym trymestrze.
(...)– W rzeczywistości kobiety są mi bardzo wdzięczne – odpowiada. – Są wdzięczne, bo wiedzą, że przejdą przez to bezpiecznie i kiedyś znów będą mogły zajść w ciążę. To jedna z niewielu dziedzin medycyny, w których nie pracuje się z chorymi, robi się dla ludzi coś, co pozwala im odzyskać własne życie i kontrolę nad nim. Uczestniczenie w tym jest bardzo satysfakcjonujące.
Nie mam zamiaru czepiać się jakości tego tekstu, a raczej braku jakiejkolwiek jakości i sensu. Nie mam siły..
Jedyne co mogę zrobić to wyrazić wątpliwość, czy osoba po studiach medycznych, która sama o sobie twierdzi, że skończyła studia po to, żeby dokonywać aborcji w "ludzkich" warunkach zasługuje na miano lekarza...
I zastanawia mnie jeszcze jedno - dlaczego ludzie odpowiedzialni za dział dziecko.onet.pl dopuścili, żeby akurat TEN artykuł w ich dziale został opublikowany.
Przecież to tak, jakby Hannibal Lecter dzielił się swoimi pomysłami na przepisy kulinarne w w programie Gotowanie na ekranie...
Inne tematy w dziale Polityka