"Jak informowaliśmy wcześniej, w drodze na XXVII Zjazd Stowarzyszenia Łagierników – Żołnierzy AK grupa kombatantów została bezceremonialnie potraktowana przez polską Straż Graniczną.
15 osób, w większości w mundurach, wyprowadzono z pociągu w Kuźnicy Białostockiej i publicznie przeszukano bagaże. Wszystko za sprawą e-maila wysłanego z Białorusi."
No i czym się różni ta poprzebierana za polską Straż Graniczną menelia od ich kumpli z NKWD, którzy na podstawie rozkazu wydanego w tym samym języku, w 1940 r. strzelali ludziom w tych samych mundurach, co szykanowani przez "polską" Straż Graniczną staruszkowie, w tył głowy?
Ta, wywodząca się z tego samego, genetyczno-wychowawczego pnia, co szczająca na groby i modlące się staruszki hołota, "elita" mentalna III RP?
Powie ktoś - tym, że nie strzelała.
Ejże, a jest jakiś dobry powód i dowód, że by tego nie zrobiła, gdyby tylko mogła?
Powie ktoś - no to się cieszmy, że nie mogła. A poza tym pewnie by nie strzelała nawet wówczas, gdyby dostała taki rozkaz.
Ze strachu.
To przecież tylko nędzna kopia ich tandetnych wyobrażeń o bezwzględnych, mundurowych "nadludziach".
Ejże, na pewno?
Tak, oni na polu walki, przy grożącym im tym samym, czyli śmiercią przeciwniku, nawet daleko od nich słabszym, z pewnością pierwsi dadzą nogę, a jak będzie trzeba, to i dupy.
Ale po cichu, wobec całkowicie bezbronnych? Nie ma bardziej morderczych. ludzkich odpadów, niż uprawomocnieni w dowolności swoich poczynań i ich bezkarności tchórze.
Jak myślicie, dlaczego Tusk nagle zmienił zdanie i wykonując gest, dający się w języku jego świata opisać słowami - "ideał sięgnął brukwi", stanął po stronie odbytu swojej partii, czy Stefana N.? Ryzykując przy tym pewien uszczerbek wizerunkowy i konieczność uznania za modny dezodorant zapachu, jaki to miejsce wydziela.
Bo uznał, że wyznawcy jego partii wszystko mu odpuszczą, ale na pewno nie wybaczą, gdy nie pozwoli im bezkarnie obrażać i upokarzać słabszych, bezbronnych, kobiet, a w nieodległej przyszłości pewnie i dzieci.
Wedle jego i nim kierujących mniemania, to jest bowiem właśnie ten Zastęp Nieśmiertelnych, owa Gwardia Pałacowa III RP, która gdy przyjdzie co do czego, na zapleczu, w lesie, w barakach, stodołach, głębokich, świeżo wykopanych rowach, niewidzialna o zmroku zrobi wszystko, co im się rozkaże.
Miał rację?
Inne tematy w dziale Polityka