Czyli - "Je...ć Ogłupionych Wyborców".
Z kim jeszcze Paweł Kukiz ma tajne ugody i porozumienia, i kiedy się o nich dowiemy? W zasadzie pytanie banalne, typowe dla ogromnej większości indywiduów, krążących po polskiej scenie poltycznej. Jednak Kukiz postanowił ostatnio sam o wszystkim poopowiadać.
Czyżby uświadomił sobie, że się jednak na polityka nie nadaje? Nie wiadomo, ale dzięki jego wysiłkom mamy w tej, dość nudnej, łagodnie oświetlanej przez popsuty żyrandol, kampanii wyborczej, drobne atrakcje.
Oczywiście, za największą uważa się ostatnie, bratobójcze starcie Kukiza z JKM. Z odwołaniem do ustaleń, zawartych w warszawskiej knajpie, to oczywiście czysty przypadek, położonej kilkadziesiąt metrów od rosyjskiej ambasady.
"To, co na "debacie" wykonał Pan Korwin-Mikke z JOW-ami... Panie Januszu... Umów należy dotrzymywać. To PODSTAWA współpracy.
Ja rozumiem, gdyby Pan przed programem podzielił się ze mną swoimi wątpliwościami co do JOW-ów... A Pan z planszami, wykresami wcześniej przygotowanymi , z "przyczajki" wali w swojego najlojalniejszego sojusznika....
Przypominam Panu, ze w restauracji "Lotos" w Warszawie, w obecności Pańskiego syna ,jeszcze przed wyborami umówilismy się, że tuż przed dniem wyborów ten z nas, który będzie miał niższy wynik sondażowy przekazuje głosy drugiemu. Potem zmienił Pan zdanie. I się nie sprzeciwiałem.
Na KAŻDYM spotkaniu z Obywatelami mówiłem, że nieważne na kogo zagłosują- ważne żeby na kandydata antysystemowego i zawsze Pana wymieniałem na pierwszym miejscu..."
Tymczasem dziwne koneksje tego, "antysystemowego" śpiewaka były przecież znane od dawna. Choćby te żale do Grzegorza Schetyny sprzed dwóch lat:
"Proszę, nie zwracaj się do mnie za pośrednictwem mediów. Masz mój numer telefonu przecież. Chcesz przekonać? Zadzwoń. Boisz się Donka, że na moje SMS-y od dawna nie odpowiadasz, czy głupio Ci łgać"
Czy mamy do czynienia z bójką podpitych statystów w teatralnej knajpie, czy z wyreżyserowanym przedstawieniem, to w sumie mało istotne.
Ważniejsze pytanie brzmi, kto na tym wygra? Ściągający kalesony JOWom JKM, czy ujawniający jego nielojalność, "zdradzony" Kukiz?
Bo ja sądzę, że najwięcej mogą na tym zyskać Braun i Duda.
Kłótnie i starcia między dwoma największymi, poza nimi, oponentami Komorowskiego, część z popierających do tej pory Kukiza i JKM w ogóle do wyborów zniechęcą, śladowa ilość być może pogodzi się z Bronkiem, ale istotniejsza od dwóch pierwszych, już w wyborczą układankę wciągnięta, przeniesie zainteresowanie na tego "antysystemowca", który jest najgłośniejszy lub gra o najwyższą stawkę.
Wydaje mi się, że ultrakonserwatyzm Brauna może postawić go w tym transferze na drugim miejscu. Bo wielbiący ultrakonserwatyzm bardzo rzadko zmieniają swoje wybory.
Inne tematy w dziale Polityka