karlin karlin
886
BLOG

Prawdziwa gra dopiero się rozpoczyna

karlin karlin Polityka Obserwuj notkę 16

To co się dzisiaj zdarzyło można porównać do wywolania zwarcia w głównym, belwederskim bezpieczniku, wybicia okna w zamku dyktatora, czy podrzucenia mu na stół ryby owiniętej w "Gazetę Wyborczą".

Natomiast od dzisiaj rozpoczyna się być może 14 najważniejszych dni dla Polski w ostatnich latach.

A potem, jak Bóg da, kilka coraz ważniejszych miesięcy i lat.

Bo pod tym żyrandolem można sobie spokojnie drzemać, doglądając od czasu do czasu realizacji interesów sponsorów, a można także wszystkie, tkwiące w nim żarówki, a jest ich sporo, skierować na wszelkie, ciemne interesy i persony, jakie od lat gnoją Polskę.

I oni o tym wiedzą.

A nam, nikomu z naszych nie wolno się tego przestraszyć, ani dać się sparaliżować.

Nawet, jeśli to będą głosy "rozsądku", w dodatku z tak zwanej, "naszej" strony.

Nie mówiąc już o rozniecanym, na szczęście nieskutecznie, parę miesięcy temu przez prof. Nowaka trendzie - "Jak najmniej Jarosława Kaczyńskiego", czyli próbie wymiany elementów nośnych w łodzi podczas przeprawy, na środku rzeki.

Nie wolno na przykład, co jest sprawą oczywistą, zlekceważyć Pawła Kukiza, ale przede wszystkim należy starannie i bardzo dogłębnie odczytać cele, odruchy, a nawet fiksacje i fobie, jego elektoratu.

Nie twierdzę, że ma on wiele wspólnego np. z elektoratem Stana Tymińskiego, ale absolutnie nie wolno go zostawić samopas i zadowolić się komplementowaniem serdecznie zaprzyjaźnionego z Grzegorzem Schetyną piosenkarza.

Co więcej, śmiertelnie niebezpieczne będzie "pozostawienie" go samemu sobie po ewentualnej wygranej Andrzeja Dudy w drugiej turze. Pod pretekstem, że skoro ci wyborcy wsparli Dudę, to są już "nasi" i nie ma co sobie nimi głowy zawracać.

Inni, organizując Kukizowi partię przed jesiennymi wyborami, z całą pewnością na takie "opuszczenie", prawdziwe czy przez nich jedynie sugerowane, będą bowiem wskazywali, starając się wybudować i utrzymać poczucie odrębności tego elektoratu.

Tym razem, jestem tego pewien, w kontrze do prezydenta Dudy. Bo PIS, bo parlamentarna kontrola. A szeregi tej, kukizowej partii zakwitną nam taką setką, trujących albo halucynogennych kwiatów, jakiej jeszcze Polska nie widziała.

Na umiejętną i bezwględną walkę o wyborców przede wszystkim właśnie z tą partią trzeba się szykować już teraz. Bo jeśli się komuś roi, że w przyszłym Sejmie to może być koalicjant PIS, powinien natychmiast zająć się hodowlą konopii na sznur wieńczący koniec jego politycznej kariery.

Nie mogę się bowiem oprzeć wrażeniu, że - pomijając samego Kukiza - w porównaniu do ludzi, jakich on zapewne wprowadzi do Sejmu, dawni koalicjanci PIS z LPR i Samoobrony to był kwiat polskiego parlamentaryzmu i intelektualna oraz patriotyczna elita polskiej sceny politycznej.

Którym błogosławieństwa udzieli sam, wyzywany w tym samym momencie przez Kukiza od najgorszych, Kuba Wojewódzki z przygrywającym na mandolinie w tle, Zbigniewem Hołdysem oraz obrazem zadumanego Bronisława Gieremka na ścianie.

Jeśli będzie ich dostatecznie dużo, ten spektakl zamieni się w może efektowny, barwny i hałaśliwy, ale uliczny pogrzeb Polski na nowoorleańską modłę.

karlin
O mnie karlin

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Polityka