Bronek nie tylko może, ale Bronek wręcz jest antysystemowy.
Nikt w takim stopniu jak on, od 2007 roku nie zrobił Systemowi w brew, nie zszargał mu opinii, nie ośmieszył i nie kopnął w tyłek, usiłując strzelić z przewrotki do własnej, czyli Systemu bramki.
Bez jego wysiłków i dokonań zbuntowani, zmieleni, zniesmaczeni i antysystemowo rozjuszeni prawdopodobnie w ogóle by nie wiedzieli, że ktoś taki, jak Paweł Kukiz istnieje i jest dla nich najlepszym wyborem.
Czy ktoś im to zdoła w ciągu najbliższych kilkunastu dni wyjaśnić, czy też antysystemowość Bronka skończy się jego iście samurajską autodekapitacją?
Byłoby wręcz dialektyczną perwersją, bo zatrącającą o tak przez materializm znienawidzone, metafizyczno-religijne konotacje, gdyby duchowy patron, niemalże Ojciec Antysystemu stał się jego pierwszą, rytualną ofiarą.
Inne tematy w dziale Polityka