Wieczorowa pora, zdaje się, że o 21? Obaj Panowie to osoby bardzo zajęte.
Prawdopodobnie było coś ważnego do omówienia i miało się to odbyć w niekrępującej obie strony atmosferze.
I teraz pytanie - Gdzie Prezydent Andrzej Duda może w tej chwili swobodnie porozmawiać? Bez świadomości, że słuchają go w napięciu przedwyborczym, najlepsza Premiera w dziejach PO, Misiek, Wojtyniuk, kilku ambasadorów i połączeni kelnerzy wszystkich krajów?
Może miał prosić kierowany przez Premierę BOR, żeby usunęli z miejsc, w których obecnie najczęściej przebywa i mieszka, te wszystkie mikrofony i kamery, jakie oni tam zainstalowali?
Było absolutnie logiczne, że obaj wybiorą miejsce, wskazane przez osobę, która, gdyby nie wiedziała, gdzie można w miarę swobodnie pogadać, nie doprowadziła by do tego, że Andrzej Duda został Prezydentem.
Tak, to może wyglądać dziwnie, ale pamiętajmy, że żyjemy - miejmy nadzieję, że jeszcze tylko przez niecały miesiąc - w kraju, w którym nienormalność to stan wychwalany, a zachowania normalne w tej nienormalności tępi się jak epidemię.
Inne tematy w dziale Polityka