
No jakżesz inaczej, zapraszamy.
Może i Pan Antoni w czarnej wołdze nie będzie krążył po kraju, porywając, przepraszam za wyrażenia, "feministyczne dziewice", i gwałtem odstawiając je do klasztoru. Czyli feministycznego symbolu piekła.
Ale jak zajrzy tu i ówdzie, to chyba nie zaszkodzi?
Prezes z pewnością nie zapomniał także Tuskowi owej marchewki, której bezcenność osiem lat temu, jak głosi legenda, zniszczyła biednego Jarosława podczas pamiętnej debaty.

Dobra zmiana
Warto ustawić sobie właściwą perspektywę i zapamiętać, że będzie nią dopiero taka zmiana, której nie da się cofnąć kilkoma decyzjami rządowymi lub parlamentarnymi. A więc z korzeniami zapuszczonymi w struktury, instytucje oraz normy prawne.
Ale także w obyczaj, szeroko pojętą kulturę, jak najbardziej powszechne poczucie sprawiedliwości i praworządności. Czyli jak u dobrego gospodarza, zmianę uprawianą, pielęgnowaną i chronioną przez wszystkich, którym na niej zależy i mimo tych, którzy będą ją próbowali zniszczyć i wykorzenić.
Niektórzy powiedzą, że to naiwny idealizm, ludzie to ludzie, i tak dalej. Ale chyba wszyscy się zgodzimy, że takiego stosunku do opozycji ze strony rządzących i mediów, o Smoleńsku już nie wspomnę, z jakim mieliśmy do czynienia w Polsce przez ostatnie osiem lat, nikt by się dzisiaj w Niemczech, Francji czy USA nie doczekał. A co więcej, większość tamtejszych wyborców raczej by go nie zaakceptowała.
Szanować opozycję
Czyli pozwolić jej na nieskrępowane działanie w strukturach i dla dobra państwa, poprzez uwolnienie od przeżerających ją struktur mafijnych, złodziei oraz wszelkiej maści agentury. Reszta, która pozostanie, z miernotami w swoich szeregach będzie sobie musiała poradzić, niestety, już sama.
I może dopiero wtedy znikną w Polsce dwa nasze, największe, polityczne przekleństwa - lęk ludzi uczciwych i modły zdeprawowanych oraz ogłupionych o zmianę władzy
Unikać zemsty
Między politykami i z osobistych pobudek. Ale zemsta to po prostu odwet za doznaną krzywdę. No i co zrobić z tymi słowami - "zaiste nie w twojej mocy przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie"?
Tak, polityka to nie poezja. Ale polityka to na pewno rachunki. Nie tylko liczone w pieniądzach, które jednak i tak, prędzej czy później, a im później, tym bardzie dotkliwie, po pieniądze sięgają.
Dopomóc prawdzie w mediach
I na koniec, jeszcze raz przypominam swój komentarz spod innej notki, który tyczył sposobów pozbycia się tych wszystkich, odrażających mord i piór, ktore normalnym ludziom w tym kraju od lat zatruwają życie, pobudzonych i uzależnionych utrzymują w stanie permanentnej suchostojki, a najsłabszym zatruwają mózgi i charaktery.
To są ludzie, którzy szkodzili, szkodzą i będą szkodzić, bo tak ich wyprodukowano lub dobierano (genetyka) i tak wychowano. Oni po prostu nic innego nie potrafią, więc w najlepszym razie mogliby szczuć na swoich dotychczasowych właścicieli, na czym, i tutaj moja pełna zgoda, raczej nam zależeć nie powinno.
Jest bardzo prosty sposób na uświadomienie właścicielom, zatrudniającym tych ludzi, że robienie pieniędzy na ordynarnym kłamstwie i szczuciu jednych na drugich w Polsce po 25 bm. przestało się opłacać.
Nie związany z żadnym wtrącaniem się do polityki kadrowej, czy cenzurowaniem. I w dodatku szybki, bez liczenia na - najprawdopodobniej - długo jeszcze wyrywane ze świata czerwonej zarazy, sądy.
Należy po prostu wysłać do ich firm wszystkie, możliwe kontrole. Od BHP, ppoż, Inspekcję Pracy, aż po najlepszych z najlepszych, biegłych księgowych do przetrzepania wszystkich faktur i ksiąg rachunkowych. Lege artis i w pełni norm demokracji.
Właściciele, także z zagranicy, mogą być idiotami lub cynikami, ale doskonale zdają sobie sprawę, że w takim kraju jak III RP, robienie kasy, a wypadku niektórych w ostatnich latach, już tylko utrzymywanie się z trudem powyżej poziomu bankructwa, było możliwe jedynie przy gigantycznym kombinowaniu wokół rachunkowości, podatków i na giełdzie. Oczywiście za cichą zgodą wszelkiego, państwowego nadzoru.
Podejrzewam, że wystarczy jedynie zapowiedź takich kontroli, a znane nam dobrze stado dziennikarzy, po solidnym kopniaku właścicieli, umrze z głodu w długim locie za Ural.
I pojawią się dużo groźniejsi przeciwnicy. Ale ja się, szczerze mówiąc, nie mogę tego doczekać. Podobnie jak prawdziwej, merytorycznej, a nie imbecylnej i sięgającej po kłamstwo i nienawiść, jako w zasadzie jedyną broń, prawdziwej opozycji wobec PIS.
Bo już od dawna mam takie wrażenie, że zarówno kadry polityczne, jak i medialne III RP zostały dobrane w taki, a nie inny sposób, aby PIS i kibicujące mu media nie tylko miały cały czas niepohamowaną chęć pójścia na łatwiznę, ale wręcz momentami nie miały innego wyboru. Jak chociażby patrząc w osłupieniu, gdy najpierw Komorowski, a następnie Kopacz, z ogromną pomocą Millera i Palikota, czy młodych komuchów w rodzaju Zandberga, sami się zatapiają.
A wszystko po to, aby u jak największej liczby z nas wyrobić przekonanie, że w walce z głupcami mądrzejsi i sprawniejsi nie są potrzebni. I cały czas trzymać rzeczywistą opozycję wobec III RP i tych, którzy chcą dla Polski jak najgorzej, a także ich najwytrwalszy elektorat, w politycznym przedszkolu. W rzeczywistości bezbronnych wobec każdego, bardziej przemyślanego i bezwględnego ataku.
Panie Prezesie, Panie i Panowie z PIS, ja mam do was ogromną prośbę, a właściwie apel. Nie liczcie, że to się samo zmieni. Jeśli chcecie, aby Polska stała się normalnym krajem, a PIS był coraz lepszą, coraz sprawniejszą partią polityczną, tak jak sprzyjające mu media, musicie sami sobie wyhodować, lub walnie wesprzeć hodowlę cywilizowanej opozycji wobec waszych rządów oraz krytycznych, ale merytorycznych, medialnych recenzentów.
Dobra Zmiana na miejscu rządzących to o wiele za mało.
Niestety, takie mamy czasy i w takim miejscu żyjemy.
Inne tematy w dziale Polityka