Szykuje się nowe, wielkie oszustwo, które Morawiecki szykuje Polakom. Perfidnie obiecuję, że obniży ceny paliwa, prądu i gazu. W swoim zakłamaniu a raczej oszustwie, które chcę podarować Polakom, to nic innego jak wielka oszukańcza metoda na uspokojenie nastrojów jaki zaistniał w Polsce. Tylko totalny idiota zaakceptuje owe oszustwo. Gdy eksperci twierdza, że tak naprawdę owe obniżki nie wpłyną znacząco, wręcz zwykły Polak nie odczuję, że władza mu coś zostawi w portfelu. Faktycznie, obniżka na paliwo, będzie skutkowała, że jeśli ktoś zatankuje cały bak to zostanie mu w kieszeni... około 9 złotych. Z prądem i gazem jest inaczej, czyli, będzie się i tak płaciło więcej niż w tym roku.
Morawiecki swoim zakłamaniem, chce zaczarować przy okazji inflacje. Wciskać będzie i zresztą już to tak nieśmiało obwieszcza, że mniejsze ceny na stacjach, prąd i gaz, wpłyną na zmniejszenie inflacji. Jest to już nie brednia i kłamstwo, ale perfidne oszustwo. Łże w swoim stylu i myśli, że znowu w sondażach nie tylko wzrośnie, ale Polacy zapieją z zachwytu. Jednak teraz to się nie uda, oszustwo w takiej postaci nie zostanie zaakceptowane, wręcz będzie miało skutek odwrotny. Polak jeśli chodzi o pieniądze, to potrafi liczyć i nie da się tak łatwo oszukać. Dlatego kampania kłamstw, oszustw będzie z każdym dniem się rozwijać.
Dzisiaj władza będzie robiła wszystko, żeby wirtualnie pokazać, że coś daję, zmniejsza podwyżki. Tylko w tym całym oszustwie jest taka perfidia, że za pół roku, gdy już się skończy wszelkie dotowanie, Polacy zapłacą jeszcze więcej za paliwo, prąd czy gaz. Nastąpi od połowy przyszłego roku dramatyczny skok wszystkiego. Inflacji i tak władza nie zdusi, będzie się rozwijała i jak wynika z prognozy, sięgnie prawie 10%. Tego już od Morawieckiego nikt nie usłyszał i nikt on tego nie powie, bo wie, że kłamstwo kilka razy powtarzane, stanie się prawdą.
Władza chcę oszukać przeznaczenie. Chcę i będzie to robiła każdego dnia w coraz bardziej nachalny i perfidny sposób.
