Kościół w Polsce dzieli się na toruński i z Łagiewnik. Tak się określa się podział w polskim kościele. I nie jest to wymysł wrogów kościoła, lecz samych funkcjonariuszy. Moim zdaniem, ten podział jest niedokładny. Polski kościół oprócz tych już wiadomych, dzieli się jeszcze na tych, którzy wyznawcami i obrońcami pedofilii. Uwidoczniło się to chociażby w czasie ostatniego występu wierchuszki polskiego kościoła.
Polski kościół tkwi po uszy w pedofilii. Głosy potępiające, które wypływają z ust funkcjonariuszy. są albo wyciszane, bądz od razu interpretowane w formie ataku, jakoby ujawnianie pedofilii, to atak na kościół. To nie tylko brak zrozumienia problemu, co bardziej ochrona interesu pedofilskiego. Ochrona w formie lobbingu. Fanatyczni funkcjonariusze kościoła nie przyjmują do wiadomości, że to co robią to akceptacja pedofilii. A pozostawienie tematu nierozstrzygniętego, bądz wyciszanie to współudział w tych zbrodniach. Tylko jakoś grupa zagorzałych obrońców kościelnych nie potrafi tego zrozumieć. Nie potrafi bo albo z czystego uporu, że byle kto im nie będzie mówił co mają robić, albo sami mają w tym jakiś interes.
Kościół Polski żyje i trwa w zaściankowym spojrzeniu na pewne tematy. Chciałby mieć dominacje i władze nad wszystkim. Nie liczy się z opiniami krytycznymi, bo sam jest krytyczny do tych opinii. Ciemnota. która tak bardzo uderza w zachowaniu pewnego elementu kościelnych funkcjonariuszy, jest tylko zaciemnieniem obrazu. Bo tak naprawdę są cwani na swój sposób. Wiedzą na przykład, gdzie i jak należy postępować, by się wzbogacić. Mają taką uniwersalną "zaletę", że dostosowują się do każdej władzy,sytuacji i zachowań. Nie obcy im komunista, zbrodniarz, aferzysta czy pedofil. Wiedzą, że tylko jedność da im trwałą władzę nie tylko nad duszami, co nad sumieniami. Istotą przetrwania kościoła jest ta owa jedność. Każdy najmniejszy wyjątek, jest surowo karany. Kwestią czasu jest, kiedy ci wszyscy orędownicy kar dla pedofilii kościelnych, zostaną przywołani do porządku. Jedność jest istotna. Jest trwałością, którą kościół nie może utracić.
Kościół Rydzykowy, gdzieś dalej Łagiewniki, a teraz wyłania się na powierzchnię kościół pedofilski. Jego trwanie jest jak na razie niezagrożone. Musi zemrzeć pokolenie obrońców pedofilii, żeby nastał w końcu poranek zmartwychwstania z tych nikczemnych czynów.
Komentarze