Wczoraj minęła 9 rocznica katastrofy samolotu. Katastrofy komunikacyjnej jakiej wielu. Spadł samolot przez czynnik ludzki. Być może pod naciskiem ważnych osób. Mniejsza o to, temat ten to rozdział dla fanatyków takich historii, historii katastrof komunikacyjnych.
9 lat wysłuchuje Polska jęków, żalów, pretensji w tym zagadnieniu. Przeważają rodziny i osoby związane bliżej czy dalej z ofiarami tej lotniczej katastrofy. Są to ludzie z kręgów i sympatyków pisowskiej dyktatury. Mają jakiś dziwny ekscybicjonizm w okazywaniu swojej męczeńskiej żałoby. 9 lat tańczą na trumnach swoich bliskich i co najgorsze, kto odważy się to zakwestionować jest w najgorszym przypadku wrogiem ojczyzny.
Każdy ma prawo do zachowań żałoby. Jednemu wystarczy rok, trzeci będzie przeżywać to całe życie. Ale nie może tak być, że zmusza się wszystkich do tego uczestniczenia. Zmuszają to w taki sposób nachalny i bezczelny, że urąga to pamięci zmarłych. Osobna kwestia to upublicznienie takich rocznic. Kto dał prawo do takiego epatowania medialnego, w szczególności w państwowej z nazwy telewizji. Jakim prawem za pieniądze podatników, urządza się żałobne manifestacje i pochody. Kto im dał prawo.
Bezczelność trwania publicznego w takiej żałobie, jest już na tyle chamskie, że bezcześci się już nie tylko zwłoki, lecz to co ma człowiek po śmierci najcenniejszego- pamięć. Tylko idiota tego nie zrozumie i dalej będzie bezcześcił chorą żałobą pamięć bliskich. Taka bezczelność idzie z samej góry. Przecież to nikt inny jak człowiek obłąkany traumą żałoby wskazuje jasno co miesiąc, że pochody żałobne powinny być do końca świata i dwa dni dłużej. Nikt inny, jak nie on pokazuje palcem, że monopol na żałobne obchody ma jego ugrupowanie.
W ostatnich latach, dekadach, półwieczu, zdarzyły się katastrofy o większym zasięgu ofiar. To co mi teraz przychodzi do głowy, to katastrofa samolotu w lesie Kabackim. Zginęło więcej ludzi niż w Smoleńsku. I dlaczego o nich pamięć zaginęła a ta dziewiecioletnia zawłaszcza opinię publiczną. W obliczu śmierci, jak to głosi kościół Kaczyńskiego, wszyscy są równi. Chyba, że o czymś świat nie wie lub nie doczytał w kościelnych legendach.
Apelowanie o ciszę i spokój na trumnami ofiar katastrofy samolotu w Smoleńsku, jest niemożliwa w egzekwowaniu. To tak samo, jakby powiedzieć i zmusić Kaczyńskiego do zapłacenia faktur.
Komentarze