rozpylaczek rozpylaczek
1416
BLOG

Jak Michnik z Wajdą Polskę Sowietom sprzedawali (GW, 14-7-2004)

rozpylaczek rozpylaczek Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Historyk z IPN Antoni Dudek uważa, iż wykrył białą plamę w najnowszej historii Polski: w 1989 roku Adam Michnik w tajemnicy przed społeczeństwem pojechał z Andrzejem Wajdą do Moskwy negocjować z władzami ZSRR

Antoni Dudek, historyk z Instytutu Pamięci Narodowej, opublikował w kwietniowym Biuletynie IPN szyfrogramy, jakie polski kontrwywiad wysyłał z Moskwy u schyłku PRL. Dudek uważa, iż wykrył białą plamę w najnowszej historii Polski: w 1989 roku Adam Michnik w tajemnicy przed społeczeństwem (a może i przed Lechem Wałęsą) pojechał z Andrzejem Wajdą do Moskwy, gdzie prowadził negocjacje z władzami ZSRR. Dudek rozpowiada o tym w wywiadach prasowych (Łukaszowi Perzynie w „Tygodniku Solidarność” z 18.06.2004 r., Magdalenie Bajer w czerwcowym numerze „Odry”).

Milczenie Michnika i innych uczestników rzekomych kontaktów ówczesnej opozycji z Sowietami uważa Dudek za znamienne: „Michnik i Onyszkiewicz nabrali wody w usta. Charakterystyczne to milczenie” („Tygodnik Solidarność”); „Dzisiaj wiemy, że w tydzień po napisaniu słynnego artykułu Wasz prezydent, nasz premier, a na tydzień przed wyborem Jaruzelskiego na prezydenta, Adam Michnik pojechał, razem z Andrzejem Wajdą, do Moskwy i prowadził rozmowy w Komitecie Centralnym KPZR. O czym? (…) Myślę, że ci ludzie milczą z obawy, aby nie posądzono ich o działania agenturalne, co byłoby absurdem. (…) Nie widzę powodu, żeby tego po prostu nie wyjaśnić” („Odra”).

Wyjaśnijmy więc. Cały problem istnieje wyłącznie w głowie Antoniego Dudka i spowodowany jest jego kompromitującym brakiem profesjonalizmu. Jak można pisać, że wykryło się wielką tajemnicę, bez sprawdzenia, czy ktoś już o tym nie pisał? O wizycie Adama Michnika w Moskwie w 1989 roku donosiły bowiem światowe agencje, pisała o tym „Gazeta Wyborcza” (nr 48/89), a „Polityka” (nr 29/89) zamieściła obszerny tekst Sławomira Popowskiego pt. „Michnik w Moskwie” razem z krótką rozmową z Michnikiem. Taka to tajemnica i takie to nabranie wody w usta.

Wajda przyjechał do Moskwy, bo był przewodniczącym jury festiwalu filmowego, a Michnik (od kilku tygodni poseł OKP) – na międzynarodową konferencję „Wschód – Zachód: globalne bezpieczeństwo i kontrola zbrojeń” zorganizowaną przez radziecki Instytut Stosunków Międzynarodowych oraz dwa zachodnie uniwersytety – amerykański w San Diego oraz brytyjski Sussex. Dodajmy, że Michnika zaprosili Amerykanie.

Oczywiście i Wajda, i Michnik odbyli przy okazji wiele rozmów, w tym kilka wspólnie. Uczestniczyli w dyskusji w Instytucie Archiwalno-Historycznym kierowanym przez Jurija Afanasjewa, spotkali się z reformatorską frakcją moskiewskich deputowanych (Borysem Jelcynem i Telmanem Gdljanem, Gawriłem Popowem, Anatolijem Sobczakiem, Galiną Starowojtową), z członkami stowarzyszenia Memoriał, które zrobiło wiele dla odkłamania radzieckiej historii.

Oprócz tego Michnik rozmawiał m.in.: z zastępcą wydziału zagranicznego KC KPZR Jurijem Graczowem, z dobrze znającym Polskę politologiem z KC Aleksandrem Cypką, z redaktorem naczelnym najbardziej proreformatorskiego dziennika „Moskowskoje Nowosti” Jegorem Jakowlewem, ze słynnym socjologiem Jurijem Lewadą.

O pobycie Michnika w Moskwie słał też raporty rezydent polskiego kontrwywiadu. Pisał je językiem typowym dla tajnych służb. Jak Michnik w rozmowie z naczelnym „Moskowskich Nowosti” pochwalił się, z kim już rozmawiał, to rezydent pisał: „W czasie rozmów ze źródłem Michnik dał do zrozumienia, że odbył spotkanie w KC KPZR. Szczegółów żadnych nie podał”. Dudek z tych raportów wysnuwa wniosek, że Michnik toczył potajemne negocjacje z sowieckimi władzami, a może nawet podpisał jakieś tajne zobowiązania, co wyjaśniałoby mu ostrożność, z jaką rząd Mazowieckiego demontował system komunistyczny.

Dudek uważa, że poufne rozmowy opozycji zaczęły się „najpóźniej latem roku 1989, a być może nawet wcześniej”. Bo w szyfrogramie ze stycznia 1989 roku wyczytał, że gdy jesienią roku 1988 radziecki Związek Filmowców zaprosił Andrzeja Wajdę do Moskwy (na przegląd jego filmów), to przy okazji chciał również zaprosić Michnika, ale sprzeciwiła się temu strona polska („Polityka” też o tym wspomniała). Łukasz Perzyna w „Tygodniku Solidarność” stawia kropkę nad „i” i pisze: „Michnik nie chce dziś komentować, dlaczego pertraktował w 1988 r. z sowieckimi dostojnikami”.

Oczywiście Antoni Dudek nie odpowiada za wszystkie idiotyzmy wypisywane przez dziennikarzy po rozmowie z nim, ale jednak dostarcza im surowca do pisania nieprawdy.

 Przykład drugi, ważniejszy, bo pochodzący z pisma poważnego i napisany przez dziennikarkę zupełnie innego formatu niż Łukasz Perzyna. W czerwcowej „Odrze” Magdalena Bajer też daje się nabrać na rzekomą tajną wizytę Michnika w Moskwie i pyta: „Dlaczego społeczeństwo dowiaduje się o tym dopiero teraz, i to nie od bohaterów zdarzeń?”. Z jednego kłamstwa wychodzi następne, jak w rosyjskich matrioszkach. Jeszcze kilka takich wywiadów Antoniego Dudka i tajne rozmowy Michnika w Moskwie będą faktem niezbitym, a artykuł Popowskiego z 1989 roku – dorobioną po fakcie fałszywką.

 A Dudkowi życzę sukcesów zawodowych, na przykład odnalezienia w archiwach Kremla pierwowzoru artykułu Michnika „Wasz prezydent, nasz premier”, bo z całą pewnością Michnikowi podyktowali go sowieccy generałowie.

rozpylaczek
O mnie rozpylaczek

Stoję tam, gdzie stało ZOMO, dziecko resortowe, dziadek z Wehrmachtu.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Kultura