W rytuałach PiS najbardziej lubię to, że przypominają mi młodość.
Załapałem się na końcówkę rządów Gomułki i świetnie pamiętam czasy Gierka. Gdy Umiłowany Przywódca coś powiedział – choćby nie wiem jak głupiego lub banalnego – przez następne dni, tygodnie, a czasami nawet całe lata świta w zachwycie to cytowała i powtarzała „własnymi słowami”, ale tak, aby od siebie dodać jak najmniej, żeby broń Boże nie narazić się na podejrzenie, że skoro zmieniam, to poprawiam. A jakże to tak – poprawiać Wodza? To znaczy, że jestem od Niego mądrzejszy? Albo, że Wódz się w czymś pomylił?
Niedawno Jarosław Kaczyński ogłosił, że Euro 2012 było klęską rządu, więc przez najbliższe dni będziemy mieli festiwal podobnych wypowiedzi. Zaczął rzecznik PiS Adam Hofman, który dla PAP powiedział: „Rząd nie wywiązał się należycie z organizacji Euro 2012 - uważają politycy PiS. W najbliższych tygodniach PiS wraz z Fundacją Republikańską przedstawi ekonomiczny bilans przygotowań i ocenę organizacji Euro”. Ten bilans „To będzie profesjonalny raport, same fakty, liczby, typowy audyt. Musimy się dowiedzieć czy i jak opłaciło się nam Euro 2012, a nie domniemywać”. Pewnie tak profesjonalny, jak raport Macierewicza, a może nawet jeszcze bardziej, bo tu odpada problem z niedostępnością wraku samolotu.
Następnie Hofman zastosował zabieg, który też świetnie pamiętam z dzieciństwa. Na przykład przy ocenie klęski we wrześniu 1939 komunistyczne władze nie zostawiały suchej nitki na najwyższych władzach i generałach, ale chwaliły podoficerów oraz podkreślały bohaterstwo „prostego żołnierza”. Adam Hofman zrobił tak samo: „Jestem zadowolony z pracy samorządów. Spodobało mi się jak były zorganizowane strefy kibica, lotniska i stadiony. (…) Najgorzej wypadł rząd. Zrobił nic, albo mało, a jak zrobił to zrobił źle. (…) W skali od 1 do 6 oceniam rząd na 2 minus, samorządy na 4, Polaków na 6. Polacy zdali egzamin”.
Przy okazji „zrobił nic” w skali szkolnej od 1 do 6 oceniam na 2 minus. Dlaczego nie na jedynkę, skoro to kompletnie nie po polsku? No bo litościwie wziąłem pod uwagę trudne dzieciństwo A. Hofmana. Poza tym język polski to podobno najtrudniejszy język świata.
Jerzy Skoczylas
Inne tematy w dziale Polityka