Jarosław Kaczyński przerwał milczenie po słynnym sukcesie z premierem z tabletu. Udzielił wywiadu dla portalu Niezależna.pl, w którym podzielił się wrażeniem, jakie nim ostatnio targa: „Mam wrażenie, że od kilku tygodni minister Sikorski prowadzi codzienny atak na ofiary katastrofy, ich rodziny i tych, którzy starają się dojść do prawdziwych przyczyn.” - Co może nim kierować? – zadała przenikliwe pytanie renomowana dziennikarska Niepokorna & Wyklęta Katarzyna Gójska-Hejke. „Kolejne rocznice dezawuują plan: że sprawa zostanie z czasem zapomniana. Sprawa trwa i posuwa się do przodu. Ta ekipa ma opanowaną jedną socjotechnikę - atakowania przeciwnika i niszczenia jego wizerunku. Chodzi o wyjątkowo podłe ataki.” – odpowiedział równie przenikliwie prezes PiS.
Dla dociekliwej dziennikarki to wciąż za mało. Zadaje miażdżące pytanie, które dla niepoznaki nie jest pytaniem, tylko zdaniem oznajmującym. Niepokorni & Wyklęci lubią takie pytania, które od razu są odpowiedziami: - Sikorski usprawiedliwia Rosjan. Mówi, że im się nie dziwi, iż nie oddają wraku. Daje alibi stronie rosyjskiej.
W tej sytuacji Jarosławowi Kaczyńskiemu nie pozostaje nic innego, jak samemu zadać pytanie. No bo wywiad na tym polega, że jedna osoba pyta, a druga odpowiada. „Trzeba zadać pytanie, czyim on w gruncie rzeczy jest ministrem. Przyjdzie taki czas, gdy będziemy mu to pytanie stawiać konkretnie”.
No bo na razie Pan Prezes postawił pytanie tak bardziej niekonkretnie. A w zadawaniu niekonkretnych pytań mało kto by mu dorównał. Dobrze, że Władysław Gomułka już nie żyje, bo gdyby żył – natychmiast by umarł ponownie z zazdrości.
Z niecierpliwością czekam na nadejście tego czasu, gdy Jarosław Kaczyński będzie mógł Radkowi Sikorskiemu (a domyślam się, że nie tylko jemu) stawiać pytania konkretnie.
Jerzy Skoczylas
Inne tematy w dziale Polityka