rozpylaczek rozpylaczek
1103
BLOG

Straszne skutki oglądania przez Kaczyńskiego telewizji

rozpylaczek rozpylaczek Polityka Obserwuj notkę 17

Kilkanaście dni temu Komitet Polityczny PiS wydał wytyczne co do kontaktów z dziennikarzami. Od tego momentu o tym, kto może występować w telewizji czy radiu decyduje Biuro Prasowe PiS.

To była wersja oficjalna. Mówiąc po ludzku, tak postanowił Jarosław Kaczyński, a wysyłaniem i zabranianiem będzie się zajmował Adam Hofman.

Próba zapanowania nad tym, co i jak politycy mówią przed kamerami i mikrofonami wcale nie musi być głupim posunięciem. Wszystko zależy od tego, jak się to robi. No i kto to robi.

Adam Hofman gwarantuje, że będzie to robione mniej więcej tak, jak Antoni Macierewicz odkrywa prawdę o Zamachu Smoleńskim. A może nawet i lepiej, bo już pierwszego dnia wszedł w ostrą zadymę z Polsatem i stał się pośmiewiskiem Twittera i Facebooka. No i dobrze, dlaczego tylko TVN24 ma mieć wyłączność na bycie bojkotowanym przez PiS?

Jeszcze ciekawsze są prawdziwe powody tej nagłej zmiany polityki medialnej PiS. Wszystko zaczęło się od tego, że prezes Kaczyński miał wolny dzień, który przeznaczył w całości na oglądanie telewizyjnych programów informacyjnych. No i naoglądał się występów Ryszarda Czarneckiego (który posiadł umiejętność jednoczesnego występowania na żywo w trzech stacjach telewizyjnych i pięciu radiowych), Mariusza Błaszczaka, Joachima Brudzińskiego… Poprzedni raz taki szok przeżył tylko Władysław Gomułka, gdy zobaczył w telewizji Kalinę Jędrusik, która śpiewała coś erotycznym szeptem, jednocześnie eksponując swój obfity biust i zawieszony między piersiami duży krzyż.

Jarosław Kaczyński dotąd od rana do późnej nocy był zajęty sprawami wagi państwowej, a nawet światowej i nie miał bladego pojęcia, że to wygląda aż tak źle. Nic więc dziwnego, że się zdenerwował i kazał Hofmanowi coś z tym zrobić.

Prezesowi łatwo wydać rozkaz, ale co ma zrobić Hofman? Przecież nie da się zatrudnić aktorów, by odgrywali rolę posłów PiS i nienaganną polszczyzną kulturalnie oraz logicznie mówili mądre rzeczy.

Chociaż… A niby dlaczego nie? Weźmie się Agnieszkę Grochowską i Roberta Więckiewicza, ucharakteryzuje na Monikę Olejnik i Joachima Brudzińskiego, zapłaci Januszowi Głowackiemu, żeby napisał odpowiednie dialogi (które potem Hofman odpowiednio poprawi) i nagra taką „Kropkę nad i”, że prezesowi Kaczyńskiemu kapcie spadną z zachwytu.

Zwłaszcza, że prezesa zagra Daniel Olbrychski.

Jerzy Skoczylas

rozpylaczek
O mnie rozpylaczek

Stoję tam, gdzie stało ZOMO, dziecko resortowe, dziadek z Wehrmachtu.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Polityka