„Andrzej Duda nie da się sterować. To silny i niezależny człowiek” – powiedział dla „Faktu” Jarosław z Warszawy. Ten sam słuchacz „Radia Maryja” odniósł się do zarzutów, że będzie Dudą sterował z tylnego siedzenia, jak kiedyś Marcinkiewiczem: „To są zarzuty, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Co do Marcinkiewicza, może dla niego byłoby dobrze, żeby był sterowany z tylnego siedzenia. Niestety, nim nie kierowałem, a on nie liczył się tak bardzo ani ze mną, ani z prezydentem”.
Podsumujmy: Andrzej Duda byłby dobrym prezydentem, bo nie pozwoli sobą sterować z tylnego siedzenia. W przeciwieństwie do Kazimierza Marcinkiewicza, który był złym premierem, bo nie pozwalał sobą sterować z tylnego siedzenia ani prezesowi partii, ani prezydentowi.
A poza tym wszyscy zdrowi?
Jerzy Skoczylas
Inne tematy w dziale Polityka