kashmir kashmir
141
BLOG

Północnokoreizacja

kashmir kashmir Polityka Obserwuj notkę 3

Skończył się pierwszy, zapewne kluczowy etap ustrojowej bandyterki nowych władz. Pora podsumować to, co się wydarzyło i – co ważniejsze – spróbować zrozumieć konsekwencje, a dokładniej odgadnąć, po co w ogóle ta cała ponura szopka się odbyła.

Pojawiające się w ciągu paru ostatnich gorących tygodni medialne grepsy na przemian mnie śmieszyły i irytowały. Przykłady paru:

* „PO pierwsza zaczęła majstrować przy TK”, oraz wariacje typu: „trzeba było wybrać tylko trzech”, itp.
W komentowaniu działań poprzedniego Sejmu wokół ustawy o TK nie akcentuje się najważniejszego: Sejm poprzedniej kadencji trzymał się drogi PRAWNEJ. Bez względu na to, jak „eleganckie” czy nie było przyjęcie ustawy tak, aby zdążyć wybrać jak najwięcej sędziów za swojej kadencji, od strony prawnej działanie nie budziło żadnych kontrowersji. Nie ma więc żadnej, nawet najmniejszej, symetrii pomiędzy „skokiem na TK” ze strony poprzedniego Sejmu, a tym, co wyprawiają bandyci obecnej kadencji.

Co więcej, wybór trzech z pięciu sędziów był nie tylko legalny, ale i konieczny, nawet bez nowelizacji Ustawy, w przeciwnym razie złamanoby prawo nie zapewniając ciągłości obsady TK. Co do pozostałych dwóch, tłumaczenie, że Sejm poprzedniej kadencji bez wiedzy o tym, kiedy faktycznie ta kadencja wygaśnie, wolał to zrobić z podobnych powodów, również ma ręce i nogi. Narrację kaczystowską, jakoby rzekomo było to jakieś niefajne działanie, zadziwiająco łatwo łyknęły nie tylko media, ale nawet niektórzy politycy PO.

Last but not least – Do VII kadencji na sędziów TK powoływano ludzi kompetentnych, z autorytetem. Żadna inna partia nawet nie zbliża się do PiS pod względem ich obsesji na obsadzanie czegokolwiek się da ‚swoimi’ partyjniakami, choćby nie wiadomo jakimi poza tym nie byli miernotami. Działanie poprzedniego Sejmu zatem, jeżeli miałoby być z wyrachowania, to raczej aby maksymalnie uniemożliwić tę praktykę następnemu Sejmowi. Jak widać z dzisiejszej perspektywy, było to zdecydowanie uzasadnione.

Ale gdzie indziej leży źródło mojej irytacji. Otóż w tym, że najwyraźniej sugeruje się, że kaczyści potrzebowali jakiegoś „pretekstu” do zamachu na TK. Że PO/PSL „ułatwili” im skok na TK.

Święta naiwności…

* „Teraz wszystko w rękach Prezydenta”, „Prezydent może jeszcze naprawić sytuację” itp.

Powyższe opinie teraz już raczej są historią, niemniej jeszcze nawet po tzw. orędziu pojawiały się tu i ówdzie w ustach wydawałoby się rozsądnych dziennikarzy czy komentatorów. Za każdym takim razem krzywiłem się potwornie. Naprawdę ktoś przez chwilę choć wierzył, że ta wesz na prezydenckim stołku ma jakąś godność, jakiś charakter, jakąś niezależność od swojego guru?

* „Mamy chaos prawny”. Taka fraza, trzeba oddać, jednak pojawiała się w wypowiedziach jedynie co głupszych komentatorów. Jednak się pojawiała.

Sytuacja prawna jest porównywalna do takiej, gdy na podłodze leży zakrwawione ciało z raną kłutą w piersi, nad nim stoi koleś z zakrwawionym nożem w ręku, a wokół sześć kamer monitoringu rejestruje obraz sceny, mając pełen zapis z ostatnich kilku godzin.

Trzeba jednak przyznać, że jak na tak ewidetnie jednoznaczną sprawę, udało się kaczystom namieszać w głowach gawiedzi.

* „Poprzedni Sejm złamał Konstytucję”. To stwierdzenie już, na szczęście, pada jednak wyłącznie ze strony kaczystów i ich medialnych siepaczy. Jest porażająco wprost głupie, dodatkowo jeszcze odsłaniające brak jakiejś podstawowej intuicji prawnej, jaką powinien mieć każdy rozgarnięty obywatel, bez względu na wykształcenie.

No dobra, to przejdźmy może do głównej kwestii – po co im to wszystko?

Ludzie naiwni są skołowani. Kaczyści działają już nie jak banda, która ma słabe kadry, ograniczone zasoby ludzi kompetentnych, wiarygodnych czy budzących sympatię. Działają z wyraźną ostentacją. Nie jest bowiem możliwe, że twarzą sporu o TK musieli, no po prostu musieli i już, uczynić postać tak odrażającą jak Sławomir Piotrowicz.

Działania partii rządzącej w ostatnich tygodniach pokazują wyraźnie, że nie ma tu żadnego miotania, ping-ponga, reakcji na akcję. Widać wyraźnie, że oni realizują starannie opracowany plan, od realizacji którego nie odwiedzie ich nic. Mają wyłącznie jeden cel – nie oddać już nigdy władzy, przynajmniej dopóki żyje Jarosław Kaczyński. W realizacji tego celu nie cofną się przed niczym.

Wiele razy pada pytanie, po co im ta wojna o TK? Politycy opozycji, dziennikarze, dopytują się polityków rządzących, jakie mają zamiar niekonstytucyjne ustawy uchwalać, że potrzebny im spacyfikowany TK?

No więc pobawię się we wróżkę i Wam powiem. Priorytetem będą prywatne media. Kaczyści znani są ze swojej wyjątkowej obsesji an punkcie mediów. Zbudowali swoją armię dziennikarskich miernot, całkowicie podporządkowanych swojej partii (nie tylko ideologicznie, ale i biznesowo – media Karnowskich, Sakiewicza, Lisickiego, de facto należą do spółki Srebrna i podmiotów powiązanych), ironicznie nazywających się „niezależnymi”, a następnie zaczęli nazywać dokładnie wszystkie inne media „prorządowymi”.

Wróżę, że będzie to jeden z ich priorytetów zaraz po spacyfikowaniu TK. Na przykład wymyślą coś w rodzaju licencji na zawód dziennikarza, która będzie udzielana przez instytucję zależną od rządu, Sejmu, łotewer. W każdym razie zrobią wszystko, żeby prywatne, naprawdę niezależne media zniszczyć.

Następnie zaczną centralizację władzy, poprzez marginalizowanie samorządów. Przypuszczam też, że szybko opanują NBP. Obawiam się, że również i PKW. No i, rzecz jasna, skupią potężne siły na czystkach w sądownictwie. Uzależnienie sądów to ich kolejny wielki priorytet, zapowiadany zresztą całkiem wprost w kampaniach.

Przyszłość Polski jawi się mi ponuro.

Trybunał Konstytucyjny od dziś już w zasadzie nie istnieje. Rząd właśnie zauzurpował sobie pozycję nadrzędną, do ostatecznego rozstrzygania o ważności ich wyroków. TO oznacza, że Polska za chwilę wyląduje na dywaniku Parlamentu Europejskiego. Szacuję, że co poważniejsze sankcje wobec Polski zaczną się w najbliższych tygodniach, a jeszcze w 2016 roku Polska wyląduje poza Unią.

Skasowanie reformy wieku emerytalnego, brak hamulców w wydatkach budżetu, inne populistyczne i kosztowne reformy za chwilę wpłyną na zjazd Polski w ratingach, tak mozolnie wypracowany przez poprzednie rządy (jako JEDYNEGO kraju OECD ratingi Polski wzrosły w ciągu ostatnich 8 lat, podczas gdy spadały takich potęg jak Francja czy USA! Rentowność obligacji Polska ma obecnie najniższą w regionie, w dodatku niższą też niż Włochy, Hiszpania czy Portugalia!).

To oznacza, niestety, raczej nieuniknioną ścieżkę Grecji. Grecję wykończył właśnie nagły wzrost rentowności ich papierów dłużnych, nie sam dług.

Polska przed końcem kadencji kaczystów będzie bankrutem.

Niestety, nie przyjęliśmy euro. Nie będziemy też już raczej w UE. Nikt więc nas nie będzie ratował.

Podsumowując – Polska właśnie wkroczyła na równię pochyłą, na której końcu jest totalitarny failed state. W środku Europy. Światowy precedens.

Co dalej? Moja wyobraźnia tu się kończy. Pewnie zamieszki i obalenie władzy siłą. Dużo za późno, ale niestety taki mamy naród – który teraz, w liczbie milionów, pewnie wciąż się cieszy, że „patriotyczny rząd pogonił zgniłe elity”.

Moje porady: uciekać, póki kto młody i może. Przewalutowywać kredyty, jeżeli kto ma w euro. Wierzyć, że się mylę. Chciałbym bardzo…

kashmir
O mnie kashmir

...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka