chłop z kijkiem chłop z kijkiem
3007
BLOG

Studium ścięcia brzozy smoleńskiej

chłop z kijkiem chłop z kijkiem Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 73

  O brzozie Bodina było już dziesiątki razy.  Trudno zliczyć hipotezy jej dotyczące- czy została ścięta odłamkami po wybuchu, czy też złamana (ścięta) była przed 10.04, czy wygrała w zderzeniu ze skrzydłem, czy przegrała.

W zalewie tych hipotez, nikt jakoś nie dostrzega, co chce nam powiedzieć sama brzoza. A wystarczy się jej uważnie przyjrzeć, aby uzyskać jasność, jak to ze ścięciem brzozy było.

Zacznijmy od założenia, że do zderzenia doszło. Jak powinien wyglądać przełom brzozy w wariancie, gdy skrzydło wygrywa, a jak, gdy skrzydło przegrywa ? 

Geometria zderzerzenia wygląda tak:

1. Wg "starego" Macierewicza, opartego na symulacjach Biniendy, skrzydło roznosi pień, nie doznając przy tym uszkodzeń dźwigarów. W tej wersji, pierwszy dźwigar roznosi w drzazgi obszar pnia o wysokości równej wysokości dźwigara, czyli dwadzieścia parę centymetrów.  To ten obszar oznaczony literą A na rysunku powyżej. Duży kąt ataku, czyli odchylenia skrzydła od kierunku ruchu samolotu, powoduje, że nastepne dźwigary uderzają w niższe obszary pnia. Skutkiem tego, z pnia powinien zniknąć fragment o wysokości ponad jednego metra ( obszar A+B). Fragmenty pnia poniżej i powyżej tych obszarów nie powinny być odarte z kory, powierzchnie cięcia pnia powinny być równe i połozone praktycznie w  poziome, bo takie były krawędzie dźwigarów.

2. Warian drugi, w którym dźwigary okazują sie słabsze od pnia. Spodziewany obraz uszkodzeń pnia- zdarta kora i zewnetrzne warstwy drewna. Dźwigary deformują się wyginając się najpierw w łuk, nastepnie pękając, a po peknięciu niszczą nie tyle czołową powierzchnię pnia , lecz bardziej jego boki. Centrum i tylna część pnia powinny przetrwać. Obszary zniszczeń  pnia powinny wyglądać w specyficzny sposób- na dole powinny posiadać wąską i głęboką rysę, pochodzacą od dolnych półek dźwigarów. Górne półki, z racji wysokiego kąta ataku, wcinają się w drewno znacznie słabiej. Uwzgledniając fakt, że pierwszy dźwigar nie przypominał dwuteownika,lecz ceownik, czyli nie miał półek od przedniej strony, te głebokie, poziome  podcięcia powinny znajdować się w dolnej partii zniszczonej części pnia. Na wysokości tych podcięć można spodziewać się późniejszego złamania pnia. Poniewaź odkształcenie dźwigarów powoduje głównie podcięcia boków pnia, to kierunek upadku wierzchołka brzozy, jest prostopadły do kierunku uderzenia. 

W tym wariancie w dolnej części pnia i w oderwanym wierzchołku są obszary, które do siebie pasują- da się z powrotem "złożyć" pień, w jego centralnej i tylnej części.  

3. Wariant trzeci- pośredni. Jeden , lub dwa, dźwigary zniszczone przez brzozę, ciągłość skrzydła zostaje jednak w czasie samego zderzenia zachowana.  

Górna część przełomu, wygląda wtedy jak w wariancie drugim- pień "oskrobany" na sporej wysokości, dolny przełom zaś, jak w wersji nr 1- równa, pozioma krawędź cięcia.

4. Wariant "Nowy Macierewicz" - pień niszczony odłamkami eksplozji przed brzozą. Wariant bardzo tajemniczy, jako, że nie bardzo wiadomo, co mogłoby być tymi odłamkami, zdolnymi ściąć, lub poważnie naruszyć brzozę. Co by to nie było, trudno przypuszczać , aby trafiając z 50 m akurat w pień brzozy zachowało jeszcze oryginalne położenie, czyli miało poziomo ukierunkowane krawędzie, zdolne ciąć pień...Dlaczego akurat takie zastrzeżenie ?

Bo dochodzimy do zdjęcia, które było główną inspiracją dla powstania tej notki.

Oto ono:

 

 Dolny przełom brzozy, czyli końcówka zachowanego pnia.

Zdjęcie zrobiono od wschodu, z pozycji nieco przesunietej na północ niż kierunek lotu Tupolewa. 

Zdjęcie dokładnie  kierunku lotu, znalazłem, jednak jakość nie jest najlepsza:

Widać wystający do góry,  ponad płaszczyznę cięcia fragment  pnia  ?

Ten fragmencik, określony przeze mnie w dyskusji z @Mankiem mianem "grzywki", pozwala wywalić hipotezę nr 1 i nr 3 do kosza. Pasuje jak ulał zaś, do hipotezy nr 2.  Mamy tu dwie poziome linie cięcia, górę grzywki, czyli wcięcie pochodzące od dolnej półki środkowego dźwigara i drugą linię cięcia pnia, na dole grzywki, zrobioną przez dolną półkę ostatniego dźwigara.  

Komu tego dowodu mało, przypominam, że hipoteza nr 2 zakładała możliwość zestawienia "dołu" i "góry" przełomu.

No więc, weźmy zdjęcie górnego przełomu:

Obróćmy koronę brzozy do pionu i zestawmy przełomy:

Widać, mimo marnej jakości, jak ładnie te przełomy do siebie pasują ?

Nie tylko grzywka, ale też gałąź z lewej i otwór po tej gałęzi ?

Na  tym "złożeniu" widać, w jak nieznacznym stopniu skrzydło uszkodziło brzozę. Od wschodu, czyli z kierunku uszkodzenia, półka trzeciego, najniższego dźwigara, ledwo co zdołała wbić się w pień. Dolna półka środkowego dźwigara, wbiła się trochę głebiej,  o grubość tej grzywki. Wszystkie trzy dźwigary zniszczyły obszary po obu bokach grzywki, podcinając brzozę od północy i od południa. Vortex spowodował, że upadła na północ.

Końcówka skrzydła oderwała się całkowicie w momencie zderzenia z brzozą.  

I to byłoby na tyle, pod względem merytorycznym. 

Notkę dedykuję tym, którzy uparcie chcą nie wiedzieć co stało się w Smoleńsku, czyli ciemnej masie smoleńskiej,  zapatrzonej w badaczy soków  brzozowych. Pomyślcie, czemu od swoich guru, nie otrzymaliście takiego prostego zestawienia dwóch części pnia ? 

 

 

 

dojrzały, a nawet gotowy do spadnięcia...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka