Rząd zdecydował, że w letnie weekendy bramki na autostradzie A1 mają być otwarte. Straty koncesjonariusza z tego tytułu wyrówna skarb państwa. Jednocześnie mają być podjęte prace nad zmianą systemu poboru opłat. Jak rozumiem, całkowite zniesienie opłat nie wchodzi w grę, więc jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest wprowadzenie winiet. Ceny mogą być podobne do niemieckich ~10€/10 dni, roczna ~100€. Taki parapodatek płacony przez prawie wszystkich Polaków i odwiedzających.
Otwieranie bramek w weekendy być może jest jakimś wyjściem ale myślę, że mam lepsze tymczasowe rozwiązanie. Należy uchwalić ustawę o standardzie wykonywania usług przez koncesjonariuszy, w której będzie określona maksymalna długość kolejki do bramek wjazdowych i wyjazdowych na powiedzmy 500 metrów. W tym miejscu malujemy linię na autostradzie i jeżeli kolejka ją przekroczy, bramki powinny zostać otwarte aż do rozładowania kolejki. Śmiem przypuszczać, że dodatkowe bramki powstałyby z dnia na dzień.