W piątek tamtejszy Senat przyjął ustawę, według której we wszystkich wybieralnych instytucjach państwowych (w tym także w obu izbach parlamentu) obowiązywać będzie tzw. absolutny parytet płci - 50%-50%. 14. maja głosowali za nią prawie wszyscy członkowie Zgromadzenia Narodowego (izby niższej) - tylko trzech było przeciw. Wielkim zwolennikiem znacznego zwiększenia udziału kobiet w tamtejszej sferze publicznej jest prezydent Abdoulaye Wade. Pracę nad nią zapowiedział on już w kwietniu tego roku w Dakarze w trakcie bankietu, na którym prezydent Mozambiku Armando Emilio Guebuza został uhonorowany nagrodą African Gender Award. Przywódca Senegalu powiedział wówczas prasie:
"Rozumuję w sposób bardzo prosty. Dlaczego kraj miałby pozbywać się potencjału połowy swojej ludności? Z tego bardzo wcześnie zdaliśmy sobie sprawę w Senegalu."
Wraz z pracami nad nowym prawem toczyła się w kraju dyskusja między jego zwolennikami i przeciwnikami. Tymi pierwszymi byli m.in. muzułmańscy przywódcy religijni. Sérigné Bousso Dieng, przewodniczący Stowarzyszenia Przywódców Religijnych, oświadczył, że parytet jest promowany przez kobiety-intelektualistki i nie cieszy się poparciem muzułmańskiego społeczeństwa. Trzeba dodać, że prezydent Wade zdecydowanie opowiada się za laickością państwa i sprzeciwia się próbom wprowadzenia szariatu.
Zgodnie z nowym prawem z listy krajowej do parlamentu wejdzie 30 kobiet, co oznacza, że liczba parlamentarzystek podwoi się już w przyszłej kadencji. W chwili obecnej w 150-osobowym Zgromadzeniu Narodowym zasiadają 34 kobiety. W 100-osobowym Senacie jest 40 kobiet. Mamadou Seck, przewodniczący Zgormadzenia, tak podsumował całą dyskusję: "Kobiety stanowią 52% ogółu ludności. W Zgromadzeniu Narodowym stanowią zaledwie 22.7%, w rządzie - 10%, w komisjach regionalnych - 12,97% , w gminach - 20,03%, we władzach wiejskich - 27%". Prezydent Wade już trzy lata temu próbował wprowadzić podobne prawo, które zostało jednak wtedy zakwestionowane przez Sąd Konstytucyjny. Senegalska ustawa parytetowa wejdzie w życie w 2012 r. Trzeba koniecznie przypomnieć, że Mame Madior Boye na początku XXI w. krótko była premierem Senegalu i ministrem obrony.
Komentarze