yadire yadire
256
BLOG

Oświaty? ...

yadire yadire Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

 

Miały być Dziady, Maria Janion i sezamki. A co jest? :poop: jest, jakby to zabrzmiało w fejsbukowej emotikomowie. 

Dziady i Janion, bo studiuję polonistykę wymieszaną z bohemistyką. Historia moich studiów jest, w dużym skrócie, nieco zaplątana i wynik ostateczny jest taki, że w wieku dwudziestu czterech lat, zamiast cieszyć się tytułem magistry filozofii (od tej dziedziny zaczynałam) z UMK w Toruniu, cieszę się drugim rokiem studiów pierwszego stopnia na kierunku filologia polska i słowiańska (szumnie zwaną "slawpolem" lub "czeską") na uniwersytecie imienia wieszcza w Poznaniu. 

Jeden z pracowników Zakładu Literatury Romantyzmu, Pan Profesor, został oskarżony przez jedną ze studentek zaocznych o "sprzedawanie" czasu przeznaczanego na nadzorowanie, w roli promotora, prac magisterskich. Za sprawdzenie jej pracy zażyczył sobie, jak wynika z zarejestrowanej przez dziewczynę rozmowy, "300 do 600 złotych".

O całej sprawie dowiedziałam się z lokalnej strony jednej z ogólnopolskich gazet, o skrzywieniu nieco bardziej lewicowym. Autorem artykułu jest dziennikarz, który już nie pierwszy raz naraża się opinii publicznej artykułami tak niewygodnymi w drobnomieszczańskim, "dulskim", poznańskim środowisku. 

Chciałam napisać co nieco o komentarzach. 

Nie spodziewałam się, że znajdę tam chociaż jedno zdanie "popierające" działanie Pana Profesora. A jednak, nigdy człowiek nie wie, co jeszcze może go zaskoczyć. Że Pan Profesor, owszem, zachował się "głupio", ale studentka z kolei - "wrednie". W komentarzach pojawiają się wyliczenia - ile Pan Profesor dostawał za studenta na seminarium i dlaczego w związku z tym powinien lub nie (w zależności od opinii dyskuntantów) żądać dodatkowej zapłaty. 

A ja tu nie będę się w to bawić, przede wszystkim - nie wiem, jakie są to kwoty. Kompletnie niezrozumiałe dla mnie jest, jak to się dzieje, że w obecnych czasach nauczanie i zdobywanie wykształcenia nazywa się "towarem" lub "usługą", którą nauczyciel "sprzedaje"? 

Może inaczej - jest to dla mnie w jakiś sposób zrozumiałe, galopujący kapitalizm, wiara w to, że kupić można już wszystko, bo i wszystko jest na sprzedaż, opłacalność i rentowność mierzona tylko przez wskaźnik przychodu. Rozumiem, że zarówno te pojęcia, jak i porządek zastanego świata, zasiały chaos w głowach moich rówieśników czy osób nieco starszych, które ten drapieżny sytem zastał na początku dorosłego życia w latach 90. ubiegłego wieku. 

Jednak nie mieści mi się w głowie, jak to możliwe, że osoby podejmujące się pełnienia funkcji społecznej, jaką z pewnością jest nauczanie, są w stanie żądać dodatkowej nobilitacji za coś, co jest ich misją. 

 

Tak. Wiem, jak opłacani są nauczyciele. Domyślam się (tutaj nie mam aż tak dobrych informacji), jakie są wynagrodzenia profesorskie. 

Nie rozumiem jednak, jak w momencie przyłapania na gorącym uczynku, osoba taka, zamiast przyznać się do błędu, próbuję się tłumaczyć w (świadomie używam tego słowa) idiotyczny sposób. 

I jeszcze jedna uwaga. Chcę być nauczycielką, między innymi z tego powodu moje studia wyglądały tak, a nie inaczej. I chcę być nauczycielką nie dlatego, że "macie takie długie wakacje, i ferie, i czas dla rodziny, i jeszcze tylko osiemnaście godzin pensum", ponieważ wiem, że tak nie jest. Wiem, że to odpowiedzialność, ciągłe wystawienie na publiczną krytykę, stres, bezpłatne nadgodziny, potrzeba ciągłego dokształcania się i wiele innych obowiązków za jakieś tysiąc pięćśet miesięcznie, jeśli dobrze pójdzie. I jasne, że chcę to zmienić, ale - litości! - nie w taki sposób!

Mimo tytułu Pana Profesora, mimo jego niewątpliwych osiągnięć, i mimo wielu innych rzeczy, które mogłabym tu napisać, nie chcę, by ktokolwiek stawiał mnie z nim w tym samym szeregu pedagogów, bo mi zwyczajnie wstyd. I zaprosiłabym do związku zawodowego, ale... Nie, jednak tego nie zrobię.

yadire
O mnie yadire

Jaka jestem? Lepiej, niż jakikolwiek opis, odda to treść bloga. Z niej aż nadto po oczach bije mojszość.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie