Jak donoszą media, podpisane dzisiaj w Moskwie memorandum mówi, że nie ma rosyjskiej zgody na upublicznienie zapisów z czarnych skrzynek i jest to zgodne z konwencją chicagowską.
Jerzy Miller robi dobrą minę do złej gry i twierdzi, że coś się tam ujawni, oczywiście uprzedzając wcześniej naszych partnerów po stronie rosyjskiej, którym jesteśmy nieodmiennie wdzięczni. Wszystkim i za wszystko. Słowo „wdzięczność” króluje dzisiaj w ustach szefa Polskiego MSWiA.
Jednym słowem nie otrzymamy polskiej własności w postaci czarnych skrzynek tylko kopie ich zapisów i papierowe stenogramy rozmów z kokpitu. Pod znakiem zapytania stoi zaś ujawnienie ich w całości opinii publicznej.
A teraz cytaty ze złotoustego rzecznika rządu Pawła Grasia z dnia wczorajszego:
Pytany w „ 7 dniu tygodnia”, kto zadecyduje o upublicznieniu zapisów, powiedział, że zgodnie z konwencją chicagowską taką decyzję "podejmuje przewodniczący komisji po uzyskaniu zgody strony rosyjskiej". "Ta zgoda już jest"
A teraz nasz premier Donald Tusk nieco wcześniej:
„Tak jak zapowiadałem - za kilka dni, najpóźniej w poniedziałek, minister Jerzy Miller uda się do Moskwy, aby przywieźć materiały źródłowe do Polski, które zostaną natychmiast ujawnione.”
Czy mamy do czynienia z poważnymi ludźmi na najwyższych stanowiskach w państwie czy nadymanym przez media gabinetem kompletnych ignorantów i ciemniaków?
Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka