Nie dawno z Czerskiej popłynęła zatrważająca wieść. Władysław Bartoszewski otrzymał anonimy z pogróżkami, przez co zaniepokojony rząd przydzielił mu ochronę BOR. Ba, nawet mogliśmy poznać częściowo haniebną treść owych anonimów.
Skoro przydzielono „profesorowi” ochronę, to znaczy, że owe anonimy potraktowano śmiertelnie poważnie. Skoro potraktowano je poważnie to powinny zająć się nimi natychmiast organy ścigania i prokuratura. To w jej rękach powinny znaleźć się owe listy z pogróżkami.
Chciałbym wiedzieć, która prokuratura wszczęła i prowadzi postępowanie? Jeżeli Bartoszewskiemu przydzielono ochronę BOR, a takiego postępowania nie wszczęto, może oznaczać to granie staruszkiem w kampanii wyborczej, oczywiście za jego zgodą.
Tymczasem istnieją listy, których autorzy podpisują się z imienia i nazwiska i ani Gazeta Wyborcza, TVN24 czy inny pies z kulawą nogą o nich nie wspomni.
Mam tu na myśli list otwarty do premiera Donalda Tuska, Marii Fieldorf-Czerskiej, córki legendarnego generała Augusta Emila Fieldorfa „Nila”.
List otwarty, 17-06-2010
Szanowny Panie Premierze,
To jest drugi list, który do Pana piszę. Sądzę, że i tym razem, tak jak poprzedni, pozostanie bez odpowiedzi. Niech, więc to będzie list otwarty.
W pierwszym liście, pisanym 15 grudnia 2007 roku, niedługo po wyborach parlamentarnych i sformowaniu przez Pana rządu, prosiłam, by nie niszczył Pan tego, co było dobre w czasach premiera Jarosława Kaczyńskiego - tylko, dlatego, że zostało zainicjowane przez jego rząd. Prosiłam, by ograniczył się Pan do poprawienia tego, co poprawy wymaga. Niestety, było inaczej.
Teraz proszę, by wpłynął Pan na swojego przyjaciela, marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego, kandydata na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, aby nie ośmieszał Polaków swoimi fatalnymi, nieprzemyślanymi wypowiedziami. Zdaję sobie sprawę, że jesteśmy tylko ludźmi i możemy popełniać gafy. Co innego jednak gafa, a co innego bezmyślna i szkodząca Polsce zapowiedź nierespektowania umów sojuszniczych z partnerami z NATO albo zdumiewające wywody na temat wpływu eksploatacji gazu łupkowego na polski krajobraz. Przykładów można by podać więcej, na pewno są Panu dobrze znane. To nie przystoi, by człowiek tak słabo zorientowany w żywotnych dla państwa sprawach kandydował na tak ważny urząd. Jest Pan za to odpowiedzialny.
Panie Premierze, Polska nie jest zabawką. Proszę, aby Pan głęboko przemyślał obecną sytuację. Należę do ludzi, którzy zawsze są lojalni wobec swojego rządu i w razie potrzeby bronią go - zwłaszcza w kontaktach z ludźmi z innych krajów. Jednak ta lojalność została wystawiona na ciężką próbę. Czy rząd, który nie potrafi zabezpieczyć lotu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej i wielu innych ważnych dla kraju osób a potem nie potrafi przejąć inicjatywy w nieudolnie prowadzonym śledztwie, mogę jeszcze uważać za mój rząd? Czy rząd, który na skutek lekkomyślnych cięć w budżecie i zaniechania realizacji ważnych dla kraju projektów, m.in. śp. Grażyny Gęsickiej, naraża tysiące Polaków na cierpienia i utratę dorobku ich życia podczas niekontrolowanych powodzi - ma nam coś jeszcze do zaoferowania?
Panie Premierze, czas na męskie decyzje! Wierzę, że podejmie je Pan w najbliższym czasie, bo przecież liczy się tylko Polska, a nie ambicje nasze i naszych partyjnych przyjaciół.
Życzę Panu odwagi.
Maria Fieldorf-Czarska
córka gen. bryg. Augusta Emila Fieldorfa 'Nila'- szefa Kedywu Komendy Głównej AK
Gdańsk, 15 czerwca 2010 roku
Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka