Łukasz Grysiak Łukasz Grysiak
581
BLOG

Jedyna taka katastrofa w historii

Łukasz Grysiak Łukasz Grysiak Polityka Obserwuj notkę 9

 

(Część pierwsza)

Skala kłamstw, matactw, nachalnej propagandy i skrajnej pogardy oraz nienawiści - to wszystko nieustannie toczy polskie życie publiczne od dnia 10 kwietnia 2010 roku, kiedy rządowy TU154M roztrzaskał się pod Smoleńskiem.

Ta katastrofa w sposób jednoznaczny i rażący unaoczniła skalę upadku polskiego państwa, wykopała jeszcze głębsze społeczne podziały a przemysł pogardy rozkręciła do niespotykanego dotąd poziomu.

Piszę te słowa z pozycji człowieka, który nie pracuje w żadnym medium, od nikogo nie zależy, który nie głosuje w żadnych wyborach uważając, że nie ma w Polsce siły politycznej mającej wolę i zdolnej przeprowadzić rzeczywiste zmiany. Piszę z pozycji obserwatora. Oto kilka wniosków i obserwacji. Wszystkie wnioski przekraczają rozmiary artykułu a nawet rozmiary grubej książki. Wypunktuje zatem najbardziej rażące.

1. WINA PILOTÓW

Teza o winie pilotów pojawia się dosłownie w kilkadziesiąt minut po tragedii! SKĄD ktokolwiek zaraz po katastrofie mógł wiedzieć, że zawinili piloci??? Czy już ten tylko jeden fakt nie sugeruje, że w tej sprawie coś bardzo śmierdzi? Generał Sławomir Petelicki ujawnił, że w gronie polityków PO krążył SMS, w którym ktoś polecił aby głosić winę pilotów. Za jakiś czas Petelicki się "zastrzelił". W Polsce od lat grasuje "seryjny samobójca". Jego ofiarami padło wielu ludzi.

Trzeba traktować własne społeczeństwo z nieopisaną pogardą i arogancją, trzeba mieć ludzi za skończonych durniów aby próbować im wmawiać, że taki bandyta jak Jeremiasz Barański... załamał się w więzieniu i się zabił albo, że szefa i generała policji Marka Papałę zabił... złodziej samochodowy. Albo, że "samobójstwo" popełnił facet, który strzelał do siebie... trzy razy. Za trzecim razem z sześciu metrów!

2. "ŚLEDZTWO'' BEZ GŁÓWNEGO DOWODU CZYLI WRAKU SAMOLOTU

KTO przy zdrowych zmysłach jest w stanie uwierzyć, że można prowadzić śledztwo i wyjaśnić jakąkolwiek sprawę nie mając dostępu do najważniejszego materiału dowodowego??? Ale katastrofę smoleńską i jej przyczyny "wyjaśniono"... Polskim śledczym nie przeszkadzało w "dociekaniu" przyczyn to, że wrak samolotu, a raczej to co z niego zostało i czego jeszcze nie pocięto, leży w Rosji.

Tak zwana "Komisja Millera" ustaliła mniej więcej tyle samo prawdy ile Komisja Warrena po zamordowaniu Kennedy`ego w USA w 1963 roku. Wyniki prac jednej i drugiej komisji można było przewidzieć nim ci panowie zdążyli się zebrać po raz pierwszy. W Polsce "wyjaśniano" przyczyny tragedii bez wraku samolotu, pomylono ciała w trumnach a w USA podczas sekcji... zaginął mózg zabitego prezydenta! Mafie państwowe sterowane przez tajne służby zawsze działają identycznie, niezależnie od szerokości geograficznej.

Profesor Piotr Witakowski z krakowskiej AGH stwierdził, że jest to jedyna w historii świata katastrofa, którą badano nie mając dostępu do wraku czyli głównego dowodu rzeczowego.

Pamiętam, że kiedyś zapytała mnie o pogląd na sprawę pewna dziewczyna. Moje kilka słów, że w sprawie jest cała masa wątpliwości wystarczyło tej dziewczynie aby uznać mnie za zwolennika teorii zamachowej! Jest przerażające do jakiego stopnia młyny propagandy i kłamstwa zrobiły z wielu naszych obywateli totalnych idiotów! Gdy zacząłem tej kobiecie wymieniać te wątpliwości - okazało się, że nie ma ona najmniejszego pojęcia o sprawie a cała jej "wiedza" o dzisiejszej Polsce bazowała na naukach telewizji TVN i gazety FAKT. W końcu przyparta do ściany rzekła abyśmy zmienili temat...

3. ZAMACH WYKLUCZONY OD RAZU

Tak jak po kilkudziesięciu minutach od tragedii orzeczono o winie pilotów, równie szybko wykluczono możliwość zamachu. A sprawa jest banalna: w każdym CYWILIZOWANYM państwie zamach jako przyczyna katastrofy byłby JEDNĄ Z WIELU rozpatrywanych hipotez. Powtarzam: jedną z wielu. Jednak ludzie rządzący Polską wtedy (których nie waham się nazwać zdrajcami, kanaliami, karierowiczami i targowiczanami handlującymi własnym państwem) od razu wykluczyli zamach. NA JAKIEJ PODSTAWIE? Czy to nie stanowi idealnej płaszczyzny do rodzenia się tak zwanych teorii spiskowych? Zamachu nie było na pewno a winni są piloci - to wiedziano od razu! W Warszawie i na Kremlu.

Bo przecież nie wolno drażnić rządzącego Rosją CZEKIsty i jego pretorianów z KGB i GRU. Moja hipoteza jest taka, że gdyby ktoś porwał się dziś na faktyczne wyjaśnienie przyczyn tej tragedii - stanęlibyśmy na krawędzi wojny z Rosją.

W żadnym wypadku jednak nie tłumaczy to haniebnych posunięć rządu Tuska i pożal się Boże prezydenta Komorowskiego. Za to co zrobili ci ludzie po 10 kwietnia 2010 roku - Trybunał Stanu, prokurator i więzienie. Zachowali się jak wspólnicy czekistów, którzy w wielkim pośpiechu wspólnie zacierają wszelkie ślady... Niestety, żaden z tych łajdaków nigdy za kratki nie trafi.

4. OFIARY POSMOLEŃSKIE CZYLI "SERYJNY SAMOBÓJCA" NIE ŚPI NIGDY

Jak wytłumaczyć tajemnicze KILKANAŚCIE zgonów ludzi, którzy byli na miejscu tragedii albo próbowali coś w tej sprawie robić albo mieli o sprawie dużą wiedzę??? Nie żyje wielu ludzi. PRZYPADEK? Trudno tu wszystkich teraz wymieniać ale najbardziej rażący przypadek to "samobójstwo" chorążego Remigiusza Musia, który lądował w Smoleńsku na pokładzie JAKA 40 nim doszło do katastrofy prezydenckiego samolotu.

Muś złożył zeznania, był jednym z najważniejszych świadków, to co mówił stało w rażącej sprzeczności z oficjalnie przyjętymi kłamstwami. Aż się "powiesił" w piwnicy swego domu w Piasecznie... Przed tym jak poszedł się powiesić - planował z rodziną wyjazd na weekend. Polscy "samobójcy" mają dziwne przypadłości... Jeden planuje wycieczkę a zaraz potem się wiesza, drugi strzela sobie w głowę kilka razy a Andrzej Lepper przed tym jak się powiesił - zażył lek na serce!

Kolega chorążego Musia, porucznik Artur Wosztyl nadal żyje. On też zeznawał, m. in. to, że przed katastrofą był świadkiem eksplozji na pokładzie tupolewa. Jakiś czas temu ktoś przeciął mu w samochodzie przewody hamulcowe. Porucznik Wosztyl boi się o życie. Wypada się modlić aby ONI NIE PRZYSZLI POPEŁNIĆ JEGO SAMOBÓJSTWA.

Podobnych przypadków - jak już wspomniałem - jest kilkanaście. Należało by zapytać jakiegoś doktora matematyki - jakie jest prawdopodobieństwo, że w ciągu okresu półtora roku w dziwnych okolicznościach umiera kilkanaście osób, które łączy ta sama przypadłość: wiedza o największej katastrofie w powojennej historii Rzeczpospolitej?

5. OSTRZEŻENIE DLA CÓRKI ŚP. JANUSZA KOCHANOWSKIEGO

Do rangi symbolu urasta wystąpienie na forum Parlamentu Europejskiego córki zmarłego w katastrofie Janusza Kochanowskiego. Kobieta w merytoryczny sposób i prawniczym języku świetnie opisała skalę matactw i kłamstw zarówno polskiego rządu jak i strony putinowskiej. Po tym jej wystąpieniu litewski eurodeputowany w świetle kamer rzekł jej otwarcie aby po tym co powiedziała... uważała na siebie, zwłaszcza podczas jazdy samochodem... Komentarz, myślę nie jest potrzebny...

6. EWA KOPACZ PRZEKOPUJE ZIEMIĘ SMOLEŃSKĄ

Co by się stało w cywilizowanym kraju z politykiem, którego przyłapano by na otwartym kłamstwie w tak arcy ważnej sprawie? Przypomina mi się "afera rozporkowa" z byłym prezydentem USA Billem Clintonem i Moniką Levinsky w rolach głównych. Kiedy w sprawie romansu ze stażystką Clinton zaczął mataczyć przed Sądem, sędzia Kennneth Starr oskarżył go o krzywoprzysięstwo w wyniku czego Clinton - najpotężniejszy człowiek w państwie amerykańskim - kajał się przed sądem i przepraszał naród amerykański. A chodziło tam tylko tylko o romans czyli o sprawę bardziej obyczajową, sprawę, której znaczenie dla wielkiej polityki było prawie żadne.

Ale my żyjemy w Polsce, republice Kiszczaka, michnikowszczyzny i Okrągłego Stołu. Kopacz bezczelnie łgała z mównicy sejmowej, że "z całą starannością przekopywano ziemię smoleńską na metr w głąb" a kiedy szybko wyszło na jaw, że łgała... nie stało się nic. Ba! Niedługo potem została premierem! Ten jeden tylko przykład pokazuje w jakim żyjemy państwie. Czym jest ta Rzeczpospolita - "demokratyczne państwo prawa"i członek cywilizacji zachodniej oraz Unii Europejskiej! Kopacz za swe łgarstwa i matactwa dostała fotel szefa rządu a inny, jeszcze większy oszust i kłamca czyli Tusk poszedł na szefa Rady Europejskiej!

Owszem, Polska jest państwem prawa... na tle Bangladeszu.

7. "PREZYDENT BĘDZIE GDZIEŚ LECIAŁ..."

JAK wytłumaczyć w kontekście tego co stało się 10 kwietnia 2010 roku słowa Bronisława Komorowskiego wypowiedziane na antenie RMF FM na około rok przed katastrofą? Oto co powiedział: "Wie pan, ja nie pretenduje do roli wieszcza albo proroka, będą wybory prezydenckie albo PREZYDENT BĘDZIE GDZIEŚ LECIAŁ I TO SIĘ WSZYSTKO ZMIENI".

Faktycznie, prezydent gdzieś leciał, nie doleciał i to się wszystko zmieniło... Nowym prezydentem został właśnie Komorowski (w końcu mógł położyć łapy na tajnym Aneksie do raportu z weryfikacji WSI a ta sprawa nie dawała mu żyć od 2008 roku i stała się przyczyną "afery marszałkowej" czyli kombinacji operacyjnej specsłużb - przestępczej intrygi zawiązanej na szczytach władzy, której pierwszą ofiarą stał się Wojciech Sumliński - człowiek, który zbyt wiele wiedział o morderczej fundacji Pro Civili i Komorowskiego nad nią ukrytym patronatem).

Marek Wikiński, szef kampanii prezydenckiej G. Napieralskiego w 2010 roku: "Na Komorowskiego nie zagłosuję bo na własne oczy mogłem zobaczyć jego prawdziwą twarz na posiedzeniu Sejmu i Konwentu Seniorów. Była to twarz człowieka cynicznego i bezwzględnego".

Zaraz po tragedii Komorowski bezprawnie (jeszcze nie było oficjalnego potwierdzenia śmierci prezydenta Kaczyńskiego) przejął obowiązki prezydenta i jako marszałek sejmu zupełnie bez jakichkolwiek emocji zaczął uzupełniać skład sejmu i senatu (po śmierci parlamentarzystów było to konieczne).

To tylko siedem punktów. Siedem z około setki, które przez parę lat odkładały mi się w pamięci.

Ciąg dalszy nastąpi.

Umiarkowany konserwatysta, bez dogmatyzmu. Antykomunista, wróg socjalizmu i lewicowej poprawności politycznej. Krytyk III RP jako państwa powstałego w sposób patologiczny. Wróg obecnej UE. Przeciwnik postrzegania i mierzenia rzeczywistości za pomocą schematycznych ram ideologicznych oraz teoretycznych dogmatów, niezależnie od ich zabarwienia. Pasjonat dziennikarstwa, historii i filmu a także muzyki rozrywkowej oraz podróży. Pisanie jest jedną z moich pasji.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka