Łukasz Grysiak Łukasz Grysiak
1557
BLOG

Państwo ludzi cienia

Łukasz Grysiak Łukasz Grysiak Polityka Obserwuj notkę 10
Zobaczyłem "Zabić Papałę" - interesujący dokument Sylwestra Latkowskiego jako uzupełnienie innych materiałów w temacie zabójstwa gen. Marka Papały. 

Zwyczajna logika mówi, że za tym zabójstwem stoją ludzie pozostający zawsze w cieniu ale mający bardzo długie ręce. Dlatego sprawa morderstwa generała policji i byłego komendanta głównego - Marka Papały do dziś tak naprawdę pozostaje niewyjaśniona. Tak jak kilkanaście najgrubszych afer finansowych RP oraz cała seria tajemniczych zgonów i ofiar "seryjnego samobójcy".


Brak dekomunizacji i lustracji a także układ z Magdalenki sprawiły, że mafia z byłej SB a potem UOP-u oraz - a może przede wszystkim - mafia wywodząca się z byłych komunistycznych służb wojskowych, późniejsze WSI to jedyne w III RP realne mafie. A nie jacyś tam chłopcy z Pruszkowa czy Wołomina, którzy dawniej byli agentami prawdziwych gangsterów ze służb. Rozwikłanie zagadki śmierci Papały wywołało by efekt domina, które rozsypało by całą mityczną konstrukcję założycielską III RP. A na to nikt nigdy nie pozwoli.

Ile trzeba mieć pogardy do społeczeństwa aby próbować wmawiać ludziom, że generała policji zabił jakiś popapraniec kradnący samochody!

Ktoś powie: okey ale nie ma żadnych dowodów na udział oficerów służb w zleceniu na Marka Papałę. Bo jakby nie było to bandyta Edward Mazur zwany "biznesmenem" był przez całe lata współpracownikiem bezpieki oraz UOP-u po 1990 roku. Tym, którzy argumentują o "braku dowodów" można odpowiedzieć - wskażcie jakąkolwiek sprawę czy aferę, gdzie służby pozostawiły po sobie jakiekolwiek ślady czy dowody na tyle mocne by można było kogoś prawomocnie skazać. Nie po to wielu z tych ludzi było szkolonych w latach 80 - tych przez GRU i KGB by paprali robotę.

Prawdy o śmierci Marka Papały nie dowiemy się nigdy. Tak jak nigdy nie dowiemy się kto Lepperowi zrobił "samobójstwo". Tak jak nigdy nie dowiemy się prawdy o rzeczywistych kulisach największych matactw , kradzieży i głośnych "samobójstw". Mamy tylko poszlaki i rozumowanie oparte na logice. Ale to za mało by rozsadzić PRL-owski układ mafijny.

Co to za kraj, w którym domniemanego zleceniodawcę zabójstwa czyli Mazura prokuratura wypuszcza z aresztu na telefon (!) a ten przez nikogo nie niepokojony jedzie sobie na imprezę do restauracji Belvedere gdzie bawi cię cała rządząca ówczesną Polską czerwona SLD-owska wierchuszka? Podejrzany bandzior bawi się w towarzystwie ministrów i innych osób z najwyższych w państwie stanowisk! To jest właśnie III RP czyli bananowa republika w centrum Europy.

Rozmaitym tropicielom "prawicowego oszołomstwa" i "manii spiskowej" polećmy na koniec słowa byłego wysoko postawionego dygnitarza PRL - Jana Bisztygi, który rzekł do reżysera filmu Sylwestra Latkowskiego: "Trop za Mazurem to trop donikąd. W końcu dojdzie pan do ściany. A wie pan co to za ściana? Ściana operacyjna. Służby... Nie pozwolą panu. Tutaj nie ma żartów".

Refleksja no koniec:

1. Kto ma tyle władzy aby przez lata kierować śledztwa w ślepe zaułki?
2. Kto ma takie wpływy by sterować ludźmi sprawującymi władzę polityczną?
3. Kto ma tyle władzy by sterować prokuraturą, dziennikarzami, zabijać bez śladów, kraść bez dowodów?

W świetle wszystkiego co napisałem powyżej - to pytania czysto retoryczne.

Umiarkowany konserwatysta, bez dogmatyzmu. Antykomunista, wróg socjalizmu i lewicowej poprawności politycznej. Krytyk III RP jako państwa powstałego w sposób patologiczny. Wróg obecnej UE. Przeciwnik postrzegania i mierzenia rzeczywistości za pomocą schematycznych ram ideologicznych oraz teoretycznych dogmatów, niezależnie od ich zabarwienia. Pasjonat dziennikarstwa, historii i filmu a także muzyki rozrywkowej oraz podróży. Pisanie jest jedną z moich pasji.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka