fot. Marcin Stępień
fot. Marcin Stępień
kolumb855 kolumb855
2969
BLOG

Ekstraklasa 33. kolejka, czyli pożegnanie z Łodzią

kolumb855 kolumb855 Ekstraklasa Obserwuj temat Obserwuj notkę 129

Stało się, w końcu stało się to, co się stać musiało. ŁKS Łódź wyleciał z Ekstraklasy.

W sumie to żadna niespodzianka, już jesienią wiele na to wskazywało. Gdy w przerwie zimowej do Lecha odszedł Dani Ramirez, ich jedyna prawdziwa gwiazda, spadek do pierwszej ligi wydawał się nieuchronny.
Ściągnięte w pośpiechu posiłki mające załatać dziurę po Ramirezie okazały się parodystami, a nie wartościowymi piłkarzami.
Do tego dochodzą dziwne i słabe ruchy działaczy ŁKSu. Pamiętam deklaracje kierownictwa klubu, że trener Moskal może być spokojny o pracę, nawet w przypadku...spadku, a było to w czasie gdy akcje klubu wcale nie stały tak źle...

W pierwszej chwili nieco się zdziwiłem, a po chwili przypomniałem sobie sytuację sprzed kilku lat z Krakowa. Pamiętacie jak profesor podpisał z Wojciechem Stawowym kontrakt na DZIESIĘĆ lat, a po kilku miesiącach go zwolnił?

Pomyślałem sobie, że to czysty i klasyczny pocałunek śmierci. I rzeczywiście, niedługo później, gdy utrzymanie się było praktycznie już niewykonalne, w Łodzi zapomniano o deklaracjach wobec Kazimierza Moskala i zatrudniono nowego trenera. Tym nowym człowiekiem w Łodzi jest, nomen omen, Wojciech Stawowy.
Proszę, jak to fortuna kołem się toczy...

Gwoli sprawiedliwości trzeba dodać,  że ŁKS nie jest zwykłym rocznym meteorytem, który pojawia się, znika i nikt już o nim nie pamięta. Plany trenera Moskala i ŁKSu był niezwykle ambitne, od początku swej gry w Ekstraklasie starali się grać bardzo widowiskowo. Żadnej lagi do przodu i jakoś to będzie. Starali się grać widowiskowo, grali po ziemi, na możliwie mało kontaktów. Ogólnie wzbudzali sympatię większości obserwatorów.

A jednak nie wyszło.
Dlaczego?

Być może plany trenera Moskala były o tyle piękne, co nierealne. By grać taką piłkę jaką chcieli grać trzeba mieć odpowiednich wykonawców, trzeba mieć odpowiednią jakość, a tej, szczególnie po odejściu Ramireza, w ŁKSie po prostu nie było.

Po drugie przypomina się stara piłkarska zasada, że drużynę buduje się od tyłu. Najlepiej jest oczywiście gdy wszystkie aspekty gry są w miarę zrównoważone, a w ŁKSie tak nie było. Przecież oni grali praktycznie bez obrony!

I po trzecie, być może padli ofiarą własnego sukcesu.
ŁKS błyskawicznie awansował z trzeciej ligi do drugiej, z drugiej do pierwszej i z pierwszej do Ekstraklasy. A może to wszystko stało się zbyt szybko? Może klub nie był jeszcze gotowy na Ekstraklasę i to ani personalnie ani organizacyjnie?

Co zostanie po sezonie?

Na pewno nie jakaś spalona ziemia. Klub jako taki zebrał sporo nowych doświadczeń i jest nadzieja, że następnym razem pewnych błędów nie popełni. Rośnie nowy, piękny stadion, a to zwykle jest impulsem do rozwoju.
W pierwszej lidze spotkają się z Widzewem, a nic nie nakręca tak łódzkiej piłki jak derby...
Z wątków humorystycznych spodziewam się nowej odsłony wojny literackiej na murach Łodzi :)

Udanych typów

1. Raków – Arka
2. Zagłębie – Korona
3. Wisła Płock – ŁKS
4. Legia – Piast
5. Górnik – Wisła Karaków
6. Jagiellonia – Lechia
7. Śląsk – Lech
8. Cracovia - Pogoń

kolumb855
O mnie kolumb855

Niebiesko-Biały

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport