Feta na Wiśle/fot. Leszek Szymański
Feta na Wiśle/fot. Leszek Szymański
kolumb855 kolumb855
1430
BLOG

Ekstraklasa 36. kolejka, czyli wszystko już jasne, czas na sparringi

kolumb855 kolumb855 Ekstraklasa Obserwuj temat Obserwuj notkę 92

Tytuł właściwie mówi wszystko, przed nami dwie kolejki multiligi, a emocji tyle co kot napłakał.

System ESA37 wzbudza wiele wątpliwości, ale jedno zwykle zapewniał – emocje. Dzięki niemu pod koniec rozgrywek nie było wcale, bądź niewiele nikomu niepotrzebnych meczów o nic.
Jednak w tym roku wszystko jest inaczej.

Ten sezon jest do innych niepodobny, w tym roku wszystko jest inaczej.
Po pierwsze zaraza sprawiła, że zamiast dwóch rund mamy trzy tercje. Po drugie mieliśmy mecze bez publiczności, a teraz z ograniczoną widownią. I po trzecie wszystko, niemal wszystko zostało przedwcześnie rozstrzygnięte...
Owszem, nieraz zdarzało się, że ktoś daleko uciekł całej stawce zdobywając tytuł. Nieraz zdarzało się też, że ktoś odpadał z peletonu i przed czasem meldował się o szczebel niżej.
Jednak nie pamiętam, żeby już przed multiligą wiadomo było kto ma tytuł, znani byli wszyscy spadkowicze i również skład podium. Nawet mistrzowska feta Legii była inna niż zwykle, co widać na zdjęciu.
Czeka nas jeszcze finał pucharu Polski, ale to puchar, a nie liga

Właściwie jedyną niewiadomą jest kolejność na podium, czy wicemistrzem będzie Lech czy Piast, choć czy to akurat na pewno jest takie ważne? Nawet jako kibic zainteresowanego w tym wypadku Lecha, mam poważne wątpliwości.

A tak przy okazji, patrzę sobie na tabelę i nie mogę się nadziwić.

W każdej poważnej lidze zasady ustalania kolejności banalnie proste. W pierwszej kolejności decyduje ilość zdobytych punktów. Przy równych punktach stosunek bramek, ewentualnie przy równych bramkach górą jest ten, kto ich strzelił więcej.
I to już! Zasady stare jak świat. Można w Anglii, można w Niemczech, ale nie można w Polsce. Nie, nie, to by było zbyt proste i banalne...

No to spójrzmy na tabelę Ekstraklasy i cóż tam widzimy.
Na drugim miejscu Piast, 60 punktów, bramki 40:30, czyli +10.
Na trzecim Lech, który również ma 60 punktów, a bramki 64:34, czyli +30!
Dodam, że również bezpośrednie mecze lepsze ma Kolejorz, który z Piastem dwa razy wygrał i raz zremisował...
I tak się zastanawiam, czy to naprawdę jest normalne??? Czy nasi zawsze muszą wymyślić coś dziwnego? Nie da się tak po prostu? Nie da się tak normalnie?
Dobrze, że tu chodzi o drugie miejsce, gorzej jakby chodziło o tytuł...

Na koniec element humorystyczny z mojego Poznania, choć nie jestem pewien czy nie jest to śmiech trochę przez łzy...

„Transfery. PKO Ekstraklasa. Mikael Ishak blisko Lecha Poznań. Napastnik przyleciał na testy medyczne. Mikael Ishak przejdzie we wtorek testy medyczne w Lechu Poznań. Szwed jest blisko podpisania kontraktu z klubem z Wielkopolski. Mikael Ishak stanie przed trudnym zadaniem zastąpienia w zespole Christiana Gytkjaera, który prowadzi w klasyfikacji strzelców PKO Ekstraklasy. 27-letni Szwed przyleciał w poniedziałek do Poznania, a następnego dnia przejdzie testy medyczne. Jeżeli zakończą się one pomyślnie, napastnik w środę podpisze kontrakt z Lechem Poznań. Szwed był przez ostatnie trzy i pół sezonu zawodnikiem niemieckiego 1.FC Nuernberg. Pomógł temu klubowi w awansie do Bundesligi w 2018 roku strzelając 12 goli, a przy ośmiu asystując na drugim szczeblu rozgrywek. Mikael Ishak występował później regularnie na najwyższym szczeblu w Niemczech i w elicie miał bezpośredni udział przy ośmiu bramkach. Jego zespół nie uchronił się jednak przed spadkiem i powrotem na zaplecze Bundesligi. 27-letni zawodnik posiada doświadczenie zdobyte w kilku ligach. Za nim występy w niemieckim 1. FC Koeln, duńskim Randers FC, włoskim FC Crotone i w szwajcarskim FC Sankt Gallen. Kandydat na nowego napastnika Lecha zagrał w czterech meczach reprezentacji Szwecji, debiutował w niej w 2015 roku i strzelił jednego gola dla zespołu narodowego.
Poprzedni sezon nie był dobry dla Ishaka, który w 11 występach w 2. Bundeslidze strzelił jednego gola. Sam zawodnik podkreślał w rozmowach z dziennikarzami, że potrzebuje zmiany otoczenia po długim okresie spędzonym w Norymberdze.”

Czy Wam to czegoś nie przypomina? :)
To nieprawda, że poza Gytkjaerem Kolejorz nie ma napastników. Jest całkiem niezły Żamaletdinow i są młodzi zdolni Polacy Tomczyk, Sobol, a przede wszystkim Filip Szymczak.
Tak się zastanawiam, czy to nie skończy się podobnie jak z Muharem i Moderem. Przypominam, że  Muchar półtory rundy grał w pierwszym składzie aż kibice nie wytrzymali i zorganizowali akcję #BiletDlaMuhara. Dopiero od tej pory regularnie zaczął grać Kuba Moder, a Kolejorz gra w końcówce sezonu najlepszą piłkę ligi.
Może się mylę i Szwed w Lechu wypali, ale aż tak bardzo bym się nie zdziwił, gdyby po jakimś czasie powstała akcja #BiletDlaIshaka, a w pierwszym składzie pojawił się Filip Szymczak...

We wtorek i w środę multiliga, zapraszam do komentarzy na żywo :)

Udanych typów.

1. ŁKS – Raków
2. Zagłębie – Wisła Kraków
3. Arka – Górnik
4. Wisła Płock – Korona
5. Lechia – Legia
6. Cracovia – Lech
7. Pogoń – Piast
8. Jagiellonia - Śląsk

kolumb855
O mnie kolumb855

Niebiesko-Biały

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport