Trudno, w UEFA nie ma bonusu Legii/fot. Piotr Kucza
Trudno, w UEFA nie ma bonusu Legii/fot. Piotr Kucza
kolumb855 kolumb855
1593
BLOG

Ekstraklasa 2. kolejka, czyli sezon na leszcze

kolumb855 kolumb855 Ekstraklasa Obserwuj temat Obserwuj notkę 135
To dziwny sezon, zaraza sprawiła, że nic nie jest tak jak zawsze. Chociaż nie, moment, chyba trochę się zapędziłem. Naprawdę nic? A co z tradycyjnym polowaniem na leszcze?
No właśnie, jest coś, co niezależnie od okoliczności się nie zmienia, eurowpierdole....

Sezon na leszcze, eurowpierdole, uważam za otwarty.

Zaczęła wczoraj Legia.
Przeciwnikiem była Omonia Nikozja, nawet nie mistrz, po prostu byli liderem w momencie przerwania rozgrywek i dlatego grają w eliminacjach Ligi Mistrzów. Klub nie tyle lewicowy, co lewacki. Ich znakiem firmowym są np. ogromne sektorówki z sierpem i młotem, naprawdę trudno taki klub polubić.
Przez pierwsze pół godziny mecz w miarę wyrównany, nawet z lekkimi akcentami na korzyść Legii, ale bez żadnych konkretów. Od tej pory nieznaczna przewaga Cypryjczyków, która z biegiem czasu rosła, a momentami, szczególnie po czerwonej kartce Lewczuka, była przygniatająca.

Wygrana Nikozji pewna i zasłużona, praktycznie ani przez chwilę niezagrożona i żenujące są tłumaczenia niektórych komentatorów, że Legia przegrała przez sędziego.

Sędziowanie faktycznie było takie sobie, ale przecież nie wypaczyło wyniku!
Owi komentatorzy zauważają wyłącznie błędy na korzyść Omonii, a przecież sędzia mylił się w obie strony. I tak faktycznie powinien być karny dla Legii po faulu na Kante, ale z drugiej strony np. Luquinhas powinien wylecieć i Legia grałaby w dziewięciu.

Według różnych portali i kryteriów Legia jest 3 razy więcej warta niż Omonia, a przegrała na własnym boisku wyraźnie i zdecydowanie. Tak, to był klasyczny eurowpierdol.

Odpadła też Cracovia, ale w tym przypadku trudno mówić o klasycznym eurowpierdolu.
Przede wszystkim szwedzkie Malmoe jest drużyną z trochę innej półki niż Pasy. Taka Omonia przy Szwedach to chłopcy. Macierzysty klub Zlatana Ibrahimovica ma nieporównywalnie większą wartość i budżet, regularnie gra w fazie grupowej Ligi Europy, a czasem nawet dostaje się do fazy pucharowej.

Szwedzi byli dziś wyraźnie lepsi, zupełnie inna kultura gry, inne doświadczenie i to było widać. A jednak wstydu nie było.

Pasy postawiły się i nie ustawili na polu karnym autobusu, postanowili pograć w piłkę i na ile było to możliwe grali. W drugiej połowie uzyskali nawet przewagę i swoje sytuacje mieli.
Oczywiście zwycięstwo Malmoe nawet przez chwilę nie podlegało dyskusji, ale Cracovia zagrała przyzwoity mecz i wstydu nie przyniosła.

Czas na wygranych, aczkolwiek to będą krótkie historie, bo i rywale tacy sobie.

Piast Gliwice gra czwarty czy piąty raz w pucharach i jak dotąd nigdy nie przeszedł nawet jednej rundy, więc trudno nie mówić o postępie.
Dynamo Mińsk, rywal taki sobie, ale mecz ze smaczkami.
Mecz w Mińsku, czyli w samym sercu białoruskiej rewolucji, w dodatku przeciwko Dynamu, czyli resortowemu klubowi milicji Łukaszenki! Dynamo nawet nie przypomina dawnego Bate ani obecnego lidera na Białorusi, Soligorska.
Mimo to, to oni grali u siebie, w takiej, a nie innej sytuacji.

Piast nie zagrał jakiegoś niebotycznego meczu, ale pomimo wszelkich niekorzystnych warunków wygrał w Mińsku 2:0 i chwała im za to!

Last not least Kolejorz.

Lech wstępnie miał oczywiście najlepszy punkt wyjściowy, najsłabszy rywal i mecz u siebie. Właściwie nic złego nie może się zdarzyć, choć czasem właśnie takie mecze są najtrudniejsze.
Sama gra wyglądała dokładnie tak, jak się można było spodziewać. Rywale postawili nie tyle autobus co prawdziwe zasieki w swoim polu karnym.

Kolejorz oczywiście przeważał i przez dobre pół godziny bił głową w mur. Na szczęście nie było widać jakiś nerwów czy zniecierpliwienia.
Lechowi należy się pochwała za cierpliwość i konsekwencję, a sam mecz skończył się tak jak musiał się skończyć.

W sumie dobry trening, ale są po nim przynajmniej dwa optymistyczne wnioski :
Po pierwsze Ishak jest w Lechu właściwym człowiekiem na właściwym miejscu.
Po drugie 18-sto letni Filip Szymczak wyrasta na prawdziwą gwiazdę.
Nie jest to jeszcze jeden dzieciak z Lecha, który niedługo zbliży się do reprezentacji i będzie bohaterem dużego, być może rekordowego transferu.
Nie, nie, Filip Szymczak jest wyjątkowo utalentowaną „dziewiątką” i jest materiałem na prawdziwą gwiazdę! Już jeden taki w Lechu był, a on jest jeszcze młodszy...

O samej lidze rozpisywać dziś się nie będę. Tak jak tydzień temu mieliśmy przynajmniej cztery szlagiery, tak teraz niekoniecznie. Zwykle takim meczem byłoby spotkanie Legii z Jagiellonią, niestety Jaga już nie taka co jeszcze niedawno. Być może będzie to trochę łatwiejsza kolejka dla typerów...

Niestety zapowiadany desant typerów i wacikowców ze Szczecina nie nastąpił. Szkoda...
Witamy w naszym gronie KaZeta z Warszawy.
Swoją drogą to są niezłe jaja, niedługo na moim poznańskim blogu będą przeważali Warszawiacy...:))

Udanych typów.

1. Zagłębie – Warta
2. Stal – Górnik
3. Lechia – Raków
4. Wisła Kraków – Śląsk
5. Legia – Jagiellonia
6. Piast – Pogoń
7. Podbeskidzie – Cracovia
8. Lech – Wisła Płock
kolumb855
O mnie kolumb855

Niebiesko-Biały

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport